[ECHO ŚLONSKA]  [FORUM]  [SERVIS]  [ŚLONSK]  [RUCH AUTONOMII ŚLĄSKA]

« IMPRESSUM

KONTAKT

post@EchoSlonska.com

4_02/2002

ECHO ŚLONSKA

 


AKTUELL
POLITIK
EKO-NOMIA
KULTUR
HISTORIA
Z ARCHIWUM
PUBLIKACE
MINIATURY
VITA



REAKCJE
DEBATA
Z FORUM
INFORMACJE
HUMOR



INDEX
FORMAT A4.PDF



ARCHIV 2001-2
SUCHEN


 


Die Krumka Brot

Die beliebtesten Stücke von einem Laib Brot waren für uns Kinder der Anschnitt und das Ende. Wie nannten sie die Krumka. Diese war so groß wie ein Oderkahn, wenn das Brot ein Wagenrad war oder bedeutend kleiner, wenn sie von einem länglichen Brot stammte. In der Familie achtete die Mutter genau darauf, daß jedes Kind in regelmäßigem Turnus eine Krumka zugeteilt bekam. Für ältere Menschen mit einem schlechten oder gar künstlichen Gebiß war die Krumka ungenießbar. Nur in Milchkaffee eingeweicht konnte man sie essen. Für uns Kinder dagegen stellte sie, mit Schweinefett recht dick beschmiert, womöglich noch mit Grieven bestreut, einen Leckerbissen dar. Die zahlreichen Einkerbungen an beiden Seiten der Krumka erleichterten das Abbeißen. Das Besondere an ihr waren die goldgelben Krusten, welche beim frischgebackenen Brot so recht zwischen den Zähnen knirschten. Auch der einmalige Geruch des frischgebackenen Brotes ließ uns das Wasser im Munde zusammenlaufen. ...

Leopold Walla


SAGRADA FAMILIA,
czyli krótka rzecz o ojczyźnie

ANONS

Zawsze żyjemy na pograniczu. I jak się okazuje w środku. Przestrzeń bliska naszemu sercu jest w gruncie rzeczy przestrzenią irracjonalną. Wartości, które powinny być zawsze constans, mają często charakter wielkości zmiennych. Ale cokolwiek powiedzieć w tym temacie zasada nieokreśloności Heisenberga ma tu też zastosowanie. Trudno uchwycić punkt, ale wiadomo, że jest to tam. Tam czyli gdzie? Czyli tu.Czyli gdzie? Jesteśmy związani emocjonalnie z jakimś miejscem, z jakimiś wartościami. Niniejsza podróż, raczej liryczna (choć nie brak w niej publicystyki) próbuje złapać ten punkt w czasoprzestrzeni. Co oczywiście teoretycznie jest niemożliwe. Tym punktem jest ojczyzna. Cokolwiek dla każdego z nas oznacza ten termin. A dla każdego coś innego. A dla każdego to samo. Nie wiemjak to się dzieje, że emocjonalnie bliższa jest mi Praga i Ostrawa aniżeli Lwów, czy Biała Podlaska. A z drugiej strony trzymam bardziej kciuki za zawodnikiem w biało-czerwonej koszulce z białym orzełkiem na piersi niż za zawodnikiem, czasem widać to gołym okiem - lepszym, odzianym w inne kolory. Zatem gdzie mentalnie jest mój dom? Sto lat temu byłbym obywatelem państwa pruskiego. ...

> Ikony ślonske I <

Krystian Gałuszka



Dr Leopold Walla

urodziył sie w 1914 r. w Rydułtowach. Po skończyniu szkół w Rydułtowach i Rybniku sztudyrowoł weterynatjo we Lwowie. Skuli wybuchu II wojny nauka kontynuowoł we Wiydniu, kaj tyż w 1940 roku zrobiył doktorat. Potym zostoł powołany do Wehrmachtu. Dziynki swojimu fachowi mioł te szczynści, że ni musioł do żodnego szczylać. Lata te opisoł późnij w ksionżkach-broszurkach "Ein Ost-Oberschlesier wird Tierarzt" ("Górnoslonzok zostowo weterynorzym"), "Ein Tierarzt aus Oberschlesien im zweiten Weltkrieg" ("Górnoslonski weterynorz w II wojnie światowej"). Po wojnie osiod we Wiesloch, wele Heidelbergu

LeChris