|
|
Die Krumka Brot
Die beliebtesten Stücke von einem Laib Brot waren für uns
Kinder der Anschnitt und das Ende. Wie nannten sie die Krumka. Diese war so
groß wie ein Oderkahn, wenn das Brot ein Wagenrad war oder bedeutend
kleiner, wenn sie von einem länglichen Brot stammte. In der Familie
achtete die Mutter genau darauf, daß jedes Kind in regelmäßigem Turnus
eine Krumka zugeteilt bekam. Für ältere Menschen mit einem schlechten
oder gar künstlichen Gebiß war die Krumka ungenießbar. Nur in
Milchkaffee eingeweicht konnte man sie essen. Für uns Kinder dagegen
stellte sie, mit Schweinefett recht dick beschmiert, womöglich noch mit
Grieven bestreut, einen Leckerbissen dar. Die zahlreichen Einkerbungen an
beiden Seiten der Krumka erleichterten das Abbeißen. Das Besondere an ihr
waren die goldgelben Krusten, welche beim frischgebackenen Brot so recht
zwischen den Zähnen knirschten. Auch der einmalige Geruch des
frischgebackenen Brotes ließ uns das Wasser im Munde zusammenlaufen. ...
Leopold Walla
SAGRADA FAMILIA,
czyli krótka rzecz o ojczyźnie
ANONS
Zawsze żyjemy na pograniczu. I jak się
okazuje w środku. Przestrzeń bliska naszemu sercu jest w gruncie rzeczy
przestrzenią irracjonalną. Wartości, które powinny być zawsze
constans, mają często charakter wielkości zmiennych. Ale cokolwiek
powiedzieć w tym temacie zasada nieokreśloności Heisenberga ma tu też
zastosowanie. Trudno uchwycić punkt, ale wiadomo, że jest to tam. Tam
czyli gdzie? Czyli tu.Czyli gdzie? Jesteśmy związani emocjonalnie z jakimś
miejscem, z jakimiś wartościami. Niniejsza podróż, raczej liryczna (choć
nie brak w niej publicystyki) próbuje złapać ten punkt w
czasoprzestrzeni. Co oczywiście teoretycznie jest niemożliwe. Tym punktem
jest ojczyzna. Cokolwiek dla każdego z nas oznacza ten termin. A dla każdego
coś innego. A dla każdego to samo. Nie wiemjak to się dzieje, że
emocjonalnie bliższa jest mi Praga i Ostrawa aniżeli Lwów, czy Biała
Podlaska. A z drugiej strony trzymam bardziej kciuki za zawodnikiem w biało-czerwonej
koszulce z białym orzełkiem na piersi niż za zawodnikiem, czasem widać
to gołym okiem - lepszym, odzianym w inne kolory. Zatem gdzie mentalnie
jest mój dom? Sto lat temu byłbym obywatelem państwa pruskiego. ...
> Ikony ślonske I <
Krystian Gałuszka
|
|
Dr Leopold Walla
urodziył sie w 1914 r. w Rydułtowach. Po skończyniu
szkół w Rydułtowach i Rybniku sztudyrowoł weterynatjo we
Lwowie. Skuli wybuchu II wojny nauka kontynuowoł we Wiydniu,
kaj tyż w 1940 roku zrobiył doktorat. Potym zostoł powołany
do Wehrmachtu. Dziynki swojimu fachowi mioł te szczynści, że
ni musioł do żodnego szczylać. Lata te opisoł późnij w
ksionżkach-broszurkach "Ein Ost-Oberschlesier wird
Tierarzt" ("Górnoslonzok zostowo
weterynorzym"), "Ein Tierarzt aus Oberschlesien im
zweiten Weltkrieg" ("Górnoslonski weterynorz w II
wojnie światowej"). Po wojnie osiod we Wiesloch, wele
Heidelbergu
LeChris
|