[ECHO ŚLONSKA] [ŚLONSKE FORUM] [ŚLONSK] [RUCH AUTONOMII ŚLĄSKA] |
![]() | ||||
|
|
|
![]() | ||||||
2 - 12/2001 |
|
|||||
![]() | ||||||
![]() |
| ||
« nazot do rubriki Politik | ||
|
Natio Shlonsko na pograniczach Za Czeskim Urzędem Statystycznym w Głosie Ludu z 7 lipca 2001 wychodzącym na Zaolziu w notatce na str. 1 pt. - Ubywa mieszkańców, ubywa Polaków... - redaktor (db) przedstawił informację o wstępnych wynikach spisu ludności w Czechach. „Ślązaków naliczono tylko 11 248” pisze (db) - ale nie byli oni rozpieszczani podczas spisu, bowiem Polacy, Słowacy, Niemcy, Romowie i oczywiście Czesi mieli wymieniony w arkuszu spisowym odpowiedni język ojczysty. Morawianie potraktowani jak Ślązacy znaleźli się w ilości 373 292 osób - Polaków ma być natomiast w okręgu morawsko-śląskim 38 249 osób i 4 377 Niemców, tamże. Gdzie więc podziali się Ślązacy - w poprzednim spisie (1991 rok) było ich 45 223 - zostali Czechami? (9 270 616 osób), Morawianami? czy Polakami? Bo chyba nie Romami, których liczba niepomiernie zmalała (11 716) - zostali teraz chyba Czechami lub Słowakami co sugeruje autor (db). Tak więc w Czechach mamy zaledwie i aż 11 248 aktywnych Ślązaków. A jak bydzie w Polsce - na Śląsku w 2002 roku? Pewne choć nieprecyzyjne ale i niepokojące przewidywania mogą dać wyniki ostatnich wyborów parlamentarnych w Polsce (23 wrzesień 2001 rok) z marginalnym udziałem w nich Ruchu Autonomii Śląska. Ordynacja Sejmowa partyjnie proporcjonalna chociaż już na szczęście bez tzw. partyjnych list krajowych - i tak nie daje Ślązokom szansy na wybór chociaż symbolicznego przedstawicielstwa. Prawdziwe demokratyczne wybory są w Polsce jeszcze odległym marzeniem. Stąd też jak się wydaje i niska frekwencja wyborcza - w okręgach śląskich od około 40 - 50 procent. Duże okręgi wyborcze (wielomandatowe) przy powstających coraz to, ad hoc ugrupowaniach - partyjkach skutecznie przynoszą dominację centrali w Warszawie. Sejm polski jest potężną instytucją - większą od amerykańskiej Izby Reprezentantów, tu 465 posłów, tam 460 Reprezentantów przy ponad 6-cio krotnie większej liczbie ludności! Jest jeszcze Senat dokładnie tej samej wielkości jak w USA - 100 osobowy! Właściwie nie wnosi niczego nowego do legislacji a uzyskał sobie już powszechnie opinię, iż jest to Izba Poprawiaczy Ustaw - opinię podzielił prezydent RP a Sojusz Lewicy Demokratycznej (SLD), który wygrał ostatnie wybory (w obu Izbach) osobą przywódcy, obecnego premiera Millera w kampanii wyborczej podkreślał potrzebę - celowość, likwidacji tego gremium. Senat wybierany jest - był systemem większościowym lecz również w wielomandatowych (2-3) okręgach wyborczych. Wybory do Senatu mogły przynieść pewien sukces a przynajmniej pozwolić na próbę zliczenia aktywnych Ślązaków. Niestety! Przyjęta przez przewodniczącego RASI - K. Klucznioka taktyka ograniczenia liczby kandydatów do jednej osoby w wybranych okręgach wyborczych; rybnickim, gliwickim, katowickim oraz brak starań o kandydata z regionu bielsko-cieszyńskiego z góry była nastawiona na niepowodzenie - klęskę. I Tak; K.K. w okręgu rybnickim uzyskał zaledwie 41 849 głosów - głosujący sympatycy RAŚl drugi głos oddawali zaś na konkurenta, analogicznie było w pozostałych okręgach. Czyżby to więc wewnętrzna konkurencja nie pozwoliła wystawić do kandydatury w rybnickim okręgu drugiej osoby - kandydatki, podobnie w pozostałych „śląskich” okręgach. Czy RAŚl - wyciągnie z tego wnioski? Więc kto za 4 lata - a może wcześniej? - po Relidze, Kutzu... Graczyńskim. Graczyński - jeden z najdroższych senatorów już w poprzedniej kadencji - wybrany w dodatkowych wyborach uzupełniających po śmierci poprzednika (biedna Polska urządza drogie ordynacje z wyborami uzupełniającymi dla pojedynczych przypadków śmierci senatorów). Inni „drodzy” senatorowie to ludzie Warszawy forsujący inwestycje sercowe, węglowe, stalowe oraz interpretacyjno-wolnościowe pod egidą pieniądza i publikatorów. Tu trzeba jeszcze dodać, że Senat postrzegany jest też jako największe biuro podróży po świecie dla senatorów i osób towarzyszących. Dla porządku należy dodać, że w okręgu katowickim znaczącą liczbę głosów 75 429 uzyskał Jerzy Bogacki z RAŚl - Autonomia dla Ziemi Górnośląskiej i gdyby tam było jeszcze dwóch kandydatów - RAŚl - na co pozwalała ordynacja - to przynajmniej wyniki wszystkich kandydatów byłyby do siebie zbliżone - wyjątek chyba, publicysta Kutz. W okręgu gliwickim kandydatka RAŚl uzyskała prawie 40 000 głosów. Rolę Kutza skutecznie realizował tam warszawiak Religa. Porażka RAŚl to więc fatalna taktyka wyborcza, brak informacji oraz niska frekwencja wyborcza Ślązaków jako pochodna powyższego. Co dzieje się w Rybniku?, uchodzącym do niedawna za centrum RAŚl? W Rybniku wygrywa „spadochroniarz” z Warszawy!, z SLD - Mamiński, który robi sobie zdjęcia z Bazyliką Rybnicką a nie jak należałoby sądzić, przy młynie u jakiegoś millera na Mazowszu - oto profesjonalizm! Na taki obrazek to głosują wszystkie niewiasty (też te w galotach) co to i tak niewiedzom o co idzie bo te co wiedzom :- „wiedźmy" - to nie poszły do wyborów. Dość przypadkiem byłem na kilkunastoosobowym spotkaniu przedwyborczym SLD w., było kilku postów i kandydatów na postów, też ten drogi senator ubiegający się ponownie. O dziwo spotkałem się z aprobatą byłego i obecnego już posła SLD - p.Z. gdy zaproponowałem zmniejszenie stanu liczebnego sejmu chociażby o jakąś setkę. Na spotkaniu nie było mowy, że głosując na SLD głosujecie też na PSL (które w katowickim nie znajduje żadnego poparcia), oraz - na Leppera. Dzisiaj z perspektywy kilku tygodni można chyba powiedzieć, że mómy Sejm babski - bo wybrany głownie przez emerytki a i też głosujące na kobiety. Taka posłanka B. Buda - 80 000 głosów w Katowicach to samo wprowadziła sporą drużynę SLD do Sejmu a pośrednio PSL do rządu też i wicewojewodę z PSL do Katowic! Brak danych szczegółowych odnośnie frekwencji kobiet i mężczyzn oraz grup wiekowych głosujących tego kogo (co) wybraliśmy. Na Śląsku jak widać - brakuje tej downej jeszcze Kożdoniowskiej ŚLĄSKIEJ PARTII LUDOWEJ - bo ludzie wiedzieliby Wtedy na kogo głosować. Demokracja rozumiana dosłownie przynosi nieraz zadziwiająco niepokojące sytuacje. Prawa człowieka zrozumiane globalnie?, narodow-religijny patriotyzm? Nieograniczona - prawie - tolerancja zachowań. Międzykulturowe wędrówki ludów - na wielką skalę. Podmiana narodowości - Romowie stają się Słowakami czy Czechami?, Kurdowie, Afghanie -Niemcami?, Wikingowie - Piastami? Na innej płaszczyźnie - homoseksualiści u władzy? - Berlin SPD 2001. Czy krąg kulturowy związany z „Noblem" jest potrzebny - interesuje w ogóle społeczeństwa „Południe"? Demokracja wymaga przeglądu - procedury demokratyczne wyborów wymagąją racjonaliyacji - jeśli mają służyć społeczeństwom. W tym kontekście chaosu - co w Polsce z Unią Europejską? Wielokrotnie prezentowany negatywny stosunek do Unii Europejskiej polskich partii i ugrupowań - Polskiego Stronnictwa Ludowego, Samoobrony, Ligi Polskich Rodzin, Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, Ruchu Odbudowy Polski itp. ugrupowań reprezentujących nacjonalistyczny konserwatyzm będący pożywką dla szerokich warstw społeczeństwa każe mieć uzasadnione obawy co do roli Polski jaką może odegrać w Unii. Należy tu pamiętać, iż potencjał ludnościowy Polski przy równoczesnym gospodarczo-organizacyjnym krachu może przynieść Unii więcej strat (zagrożenia) niż rozwoju. Przecież przyłączenie w swoim czasie byłej NRD (DDR) do Unii dotąd jeszcze nie jest w pełni zbilansowane. Wydaje się więc, iż Polska winna być stopniowo włączona w struktury europejskie. Amerykanie mają takie proste liniowo-równoleźnikowe (na ogół) procedury graniczne, np. granice międzystanowe, później w Korei, Iraku... „Bezpiecznym" rozwiązaniem dla polski mogłoby być np, na początek podobne acz „południkowe" rozwiązanie - np. ostrożnie - po 17 południk na wschód od Greenwich do Unii -czy nie byłoby to zbyt daleko?? - co na to PSL, ZChN itp. - obserwacja kilkuletnia mogłaby dać odpowiedź do ewentualnych dalszych strefowych przesunięć. Polacy kochają handel między graniczny więc taka koncepcja znalazłaby - tak sądzę wielkie zadowolenie. Wydarzenia z 11 września 2001 roku w USA, gdy porywacze islamscy 4-ech Boeingów dokonują zmasowanego ataku na Amerykę każą decyzje podejmować ostrożnie. Prawa człowieka nie mogą usprawiedliwiać wędrówek całych narodów „ku lepszemu", a równocześnie „na siłę” nie należy też innych uszczęśliwiać jeśli sobie tego nie życzą - nie chcą do Unii. Terroryzm międzynarodowy zaś wymusi wiele nowych rozwiązań i to nie tylko będzie to odcisk palca i wpisanie narodowości w dokumencie osobistym ale i akceptacja norm współżycia w społeczeństwie w którym chce się egzystować -żyć. I jeszcze post scriptum - Jak Polska postrzega siebie w Unii? Generalnie Polska postrzega siebie w Unii jako jednego z głównych decydentów pieniądzem podatnika europejskiego. Już przecież zdobyła 27 głosów w Unijnej Radzie Ministrów tj. prawie tyle ile mająNiemcy ż dwukrotnie wyższą liczbę ludności (Niemcy - 29 głosów). Polska przez swój bardzo kosztowny - wedle ostatniej Konstytucji Ustrój - podwójna administracja, od najwyższego szczebla po liczne powiaty i województwa już „szykuje" kadry europejskie gotowe wtargnąć na salony zachodnie. Przypomnę; ustrój prezydencko-parlamentarny, a w terenie rządowo-samorządowy (wojewodowie warszawscy i marszałkowie tzw. sejmików). Sprawy gospodarcze to również liczne Fundacje i nadal olbrzymie gałęzie przemysłu Górnictwo, Hutnictwo, praktycznie zarządzane centralne poprzez dotacje. Brak reprywatyzacji - ustawy. Funkcjonuje prywatyzacja ukryta - dotyczy wybranych grup i osób mających siłę przebicia w instytucjach adminłstracyjno-prawnych. Równocześnie Polska drugim okiem wyraźnie mruga na Wschód Europy. W tym miejscu obawiam się, że Zachód ulega pewnej amnezji, chorobie zapomnienia, kiedy to Polacy będący podporą dworu wiedeńskiego w ostatniej fazie I-szej wojny światowej skutecznie doprowadzili do upadku I-szej Umi Europejskiej -Habsburskiej, niedopuszczając do Autonomii Galicji (głownie Paderewski, Piłsudski, Haller itp.) oraz rozbijając wspólnie z Czechami Śląsk - lista nazwisk w podręcznikach pod: polscy bohaterowie. Polacy też niezmiennie gotowi do rozwiązań w trójkącie, ale transoceanicznym: Ameryka - Rosja - Polska. Czy tego jeszcze nie było? Ewald Bienia |
| |
|
![]() |
![]() |
[ AKTUELL ] [ POLITIK ]
[ EKO-NOMIA ] [ HISTORIA ]
[ Z ARCHIWUM ] [ KULTUR ]
[ PUBLIKACJE ]
[ MINIATURY ] [ VITA ]
[ HUMOR ] |
![]() |