KONKLUZJE

Germanizacja
Jeżeli na Górnym Sląsku miała miejsce germanizacja w tych wymiarach, w jakich reklamują ją Polacy, to świadczy o nieprzeciętnej durnocie Slązaków, iż w przeciągu niezliczonych generacji nie byli oni nawet pod naciskiem w stanie nauczyć się jednego jedynego języka obcego.

W obliczu powyższego nie ma sensu to wieczne i nader częste bredzenie o „przetrwaniu polskości (sic!) na Górnym Sląsku” ponieważ durnota nie może być powodem do dumy dla gatunku homo sapiens.

Jeżeli natomiast „germanizacja” na Górnym Sląsku nie była niczym innym jak naciskiem nowoczesnego państwa na swych obywateli - który to, nawiasem mówiąc, każde nowoczesne państwo, także Polska, z powodów racji bytu zawsze wykonywało, wykonuje i wykonywać będzie - by opanowali oni język urzędowy tegoż państwa na tyle, by mogli jako jego pełnowartościowi obywatele funkcjonować, to nazywanie tego „germanizacją” jest złą wolą.

Nie można z góry wykluczyć, iż gdyby Slązacy byli w stanie przewidzieć, że po roku Pańskim 1945(1922) ich mowa będzie przez Polaków wykorzystana po to, by ich bez wyjątku przedstawiać (zauważ: nie traktować!) jako rdzennych Polaków, to być może był by im to swego czasu wystarczający powód, by zmobilizować resztki niedostającego intelektu i przejść jednak na język niemiecki.

Zwycięzcy
Polacy uważają się za zwycięzców II Wojny Swiatowej.

Fakt ten napawa mnie zdumieniem. Gdzież to odnieśli oni sukcesy militarne, gospodarcze, logistyczne by wygrać coś takiego jak II Wojna Swiatowa?

Polacy uważają się za zwycięzców II Wojny Swiatowej.

I owszem. Pozbyli się milionowych rzesz wcale nie łagodnych i za życie w Państwie Polskim wdzięcznych mniejszości narodowych jak i gospodarczo nieatraktywnych terenów na wschód od linni Curzona. W zamian otrzymali Wschodnie Niemcy o bardzo wysoko rozwiniętej kulturze gospodarczej. W bardzo krótkim czasie zrobili z tych obszarów nową Polskę B.

Polacy uważają się za zwycięzców II Wojny Swiatowej.

Przciętny Polak, jeżeli wogóle wojnę przeżył, stracił w czasie wojny najbliższych, wolność na lat dziesiątki, majątek, strony rodzinne, był często więziony w obozie bądź wywieziony na roboty przymusowe, o „pomniejszych” szykanach nie wspominając.

Jak można w obliczu powyższego uważać się za zwycięzcę i na dodatek chcieć uchodzić za normalnego?

Polacy są przekonani, iż wygrali wojnę.

Bardzo wielu Polaków wygrało wojnę ich postawą moralną.Fakt ten nie ulega wątpliwości.

Nie ulega także wątpliwości, iż jeżeli owi zwycięzcy Polacy jak i ich spadkobiercy na duchu nie zapobiegną lat dziesiątki już trwającemu nadużywaniu ich tryumpfu przez polityczne i duchowe tzw. „elity” Państwa i Narodu Polskiego, które to rozgrzeszają nim także wszystkie swe haniebne poczynania i brednie, przegra Polska - i to w czasach pokoju - owoce tego wielkiego zwycięstwa.

Pozdrawiam oraz załączam wyrazy szacunku; ostatnie ale tylko dla tych, którzy ani nie bredzą, ani w brednie nie wierzą.

Alfred Bartylla - Blanke