Gazeta Robotnicza z dn. 6 marca 1919r

Plotki o Górnym Sląsku

Kiedy kwestja śląsko-polska stała się żywą, rozpoczęto walkę o duszę Ślązaka. System polegał na tem, aby zjednać sobie olbrzymie masy ludu polskiego i razem z nim powiązać coraz to więcej palącą kwestję śląsko-polską. Rząd niemiecki mimo rewolucji rozpoczął chytry kurs polityczny, aby utrzymać przy boku swoim bogatą tą ziemię i narzucił kierunek śląsko - niemiecki do rozwiązania sprawy śląskiej w pomyśluym duchu niemieckim.

Zaiste, dawniej uważano nas w całem państwie niemieckim nie za obywateli, tylko za poddanych klasy drugiej w raju niemieckim. Jeżeli Ślązak poszedł w świat daleki do stron niemieckich, to tam już po mowie poznano, że pochodzi „aus Polakei” i uważano go za człowieka jeszcze ciemnego.

Teraz cała rzesza niemiecka zajęła się tą częścią „zacofanego kraju”, że postanowiono ratować Śląsk przed widmem wielko - polskiem. Aby jednak uzasadnić potrzebną obronę Śląska, puszczano w świat różne plotki i kłamstwa o grasującym bolszewiźmie na Śląsku.W listopadzie zeszłego roku już wszelkie gazety niemieckie w kraju i zagranicy twierdziły o napadzie polskim na Śląsk. Tę wiadomość powtarzały nawet gazety szwajcarskie. Każdy Ślązak, bawiący poza swoją ojczyzną , musiał nabyć przekonania, że tam na całym Śląsku tylko plądrowanie i anarchizm istnieje. A kiedy z trwogą się powrócił, to nikt ani śladu o anarchiźmie nie znalazł.

I teraz znów tatarską wiadomość głosi minister Landsberg, gdyż na sobotniem posiedzeniu parlamentu niemieckiego, w Weimarze ogłosił nawet „Górnośląską republikę rad.” Jeżeli już ministrowie urzędowo takie bajki głoszą, że na Górnym Śląsku ogłoszoną została republika rad, to dziwić się dopiero niepotrzebno, że gazety niemieckie piszą o rozruchach na Górnym Śląsku, których nigdy nie było. - W tym wszystkiem leży tylko pewny system, który jest znakiem obecnego czasu. Widocznie rząd tutaj chce koniecznie jakiś zamęt wywołać.

Przysłał:

Piotr Kalinowski