[ECHO ŚLONSKA]  [FORUM]  [SERVIS]  [ŚLONSK]  [RUCH AUTONOMII ŚLĄSKA]

« IMPRESSUM

KONTAKT

post@EchoSlonska.com

4_02/2002

ECHO ŚLONSKA

« nazot do rubriki Historia


Downij na Shlonsku - Wratislavia, a John Quins Adams

Rowno dviesta roków tymu: „wszyndzie widać to, że jest to wielkie stare miasto równe wszystkim innym wielkim miastom", i dalej jest już znacznie gorzej - mniej więcej tak: „Breslau jest miastem brudnym i niezachęcającym do pilnych odwiedzin". Pytanie - czy temu można było się ówcześnie dziwić? Chyba nie za bardzo. Autor tych stwierdzeń był znakomitym obserwatorem i doświadczonym podróżnikiem. Znaczna liczba mieszkańców Breslau - około 60 tysięcy - do tego zapewne odpowiednio kilka tysięcy koni jako środek komunikacyjno-pociągowy, tudzież bydło, przy braku właściwej kanalizacji to obraz ówczesności miasta. Kolej żelazna miała dopiero się urodzić. W Prusach pierwsza linia powstała w 1838 roku między Berlinem i Poczdamem, ale już na koniec XVIII wieku było to prawie 5000 km. Nie znano też jeszcze przecież prądu elektrycznego. Zatem stan sanitarny stolicy prowincji był znacznie gorszy w porównaniu do małych miasteczek czy wyodrębnionych zamków shlonskich. Cała prowincja Schleslen liczyła ówcześnie około 2 milionów mieszkańców.

Zamieszczone na początku uwagi są autorstwa Johna Quincy Adamsa posła - ministra ambasadora Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej w Prusach - Berlinie i pochodzą z jego 25-tego listu stanowiącego całą serię listów z raisy - podróży jaką odbył po Dolnym Śląsku zahaczając też o Saksonię. Generalnie jednak opis Śląska zawiera wiele zachwytów i pochlebstw, w tym czasie jego ojciec John Adams sprawuje funkcję prezydenta USA w kadencji 4.III.1797-3.III.1801 Stany Zjednoczone wtedy, to zaledwie kilkanaście stanów na wschodnim wybrzeżu i około 4 miliony mieszkańców. J. Adams jest drugim po Washingtonie - prezydentem.

Najwyższe stanowisko w kraju było niezbitym dowodem uznania w tym trudnym okresie formowania się Państwa. Familia Adamsów zawsze dbała o wykształcenie, posiadała tradycje intelektualne, była instytucją polityczną. John Adams był człowiekiem wymagającym od siebie i innych. John Quincy urodził się 11 lipca 1767 r. i był pierwszym synem w familii Adamsów. Od młodości wiele podróżuje z ojcem i bardzo wcześnie zostaje mu zaszczepiony bakcyl poznania świata polityki. Już w wieku 14 lat zostaje prywatnym sekretarzem amerykańskiego wysłannika do Rosji w Petersburgu! Szybko jednak wraca do Holandii. Była to trudna zimowa podróż i trwała aż pół roku!. Myśli o studiach tamże, ale ojciec chce go mieć w Paryżu obok siebie. Jest tam świadkiem podpisania układu kończącego wojnę o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Junior Adams wraz z ojcem stale obraca się wśród najwyższych sfer politycznych USA. Kończy w dwa lata! - w roku 1787 uniwersytet Harvard - nisko go oceniając. Swobodnie włada kilkoma językami, wiele możnaby jeszcze napisać o dokonaniach Adams'a juniora.

W 1797 roku John Quiacy Adams zostaje mianowany posłem w Prusach, w Berlinie - przez ojca Johna teraz prezydenta St. Zjednoczonych, przy pełnej aprobacie byłego pierwszego prezydenta, Washingtona.

W 1797 roku John Quiacy Adams zostaje mianowany posłem w Prusach, w Berlinie - przez ojca Johna teraz prezydenta St. Zjednoczonych, przy pełnej aprobacie byłego pierwszego prezydenta, Washingtona.

Przybywa do Berlina już z małżonką. Tu odnosi kolejne sukcesy w dyplomacji. Będąc w Berlinie latem 1800 roku odbywa podróż po części shlonskiej Ziemi. Poseł - minister wraca z niej do Berlina pełen zachwytu i pochlebstw dla obrazu interesującej Krainy i Ludzi ją zamieszkujących - mimo nienajlepszego wrażenia z samego Breslau. W czasie podróży pisze regularnie listy adresowane do młodszego brata Thomasa Boulston'a w Philadephii. Pierwsza grupa listów od 1 do 29 stanowi opis poszczególnych etapów właściwej podróży między 20 lipcaz Frankfurtu nad Odrą i poprzez Drezno kończy 24 września w Lipsku i jeszcze powrót do Berlina. Podróż odbywana podobnie jak ówczesna poczta konno - Fahrende, Reitende i na własnych nogach.

W części drugiej - zapewne w nastroju Weihnachten und neues Jahr 1800/1801, poseł - minister powraca sentymentalnie do Shlonska i jak sądzę po dodatkowych studiach nad historią, kulturą, geografią i gospodarką pisze krótką historię Shlonska. Stanowią ją listy od 30 do 43 napisane na placówce w Berlinie między 20 grudnia 1800 roku a 17 marca roku następnego. Listy zebrane w całość stanowią piękny opis i zachwyt dla Ziemi Shlonskiej i ludzi ją zamieszkujących.

Wielka szkoda, iź ojciec - prezydent., któremu skończyła się kadencja prezydencka a nie został wybrany na drugą, odwołuje swego syna John'a Quinc'a z funkcji posła - jak mu się wydaje ze względu na honor Familii Adamsów. Być może moglibyśmy liczyć na kolejną podróż i tym razem na listy ze środkowego i Górnego Śląska. Ostatnie trzy listy pisze John Quinc pośpiesznie już po odwołaniu go z funkcji w Berlinie, aprobując chyba z żalem - decyzję ojca. Wraca do Stanów Zjednoczonych, aktywny politycznie po kolejnych prezydenturach Jeffersona, Medison'a, Monroe'go sam zostanie wybrany na prezydenta u schyłku życiu ojca, po 24 letniej „rodzinnej przerwie - karencji", jedyny wypadek gdy ojciec i syn zostali prezydentami. Był to jedyny przypadek, ale już chyba nie jest, bo gdy piszę ten felieton - esej, 14 grudzień 2000 - czyli po 200 latach; po 5-ciu tygodniach niedokończonego liczenia głosów wyborczych na Florydzie! jest decyzja sądowo-wyborcza o zwycięstwie wyborczym, które decyduje o nominacji Bush'a - juniora. Ale Bush - junior nigdy na Slonsku nie był ... co nie oznacza..., ale to już inny temat.

Wracając do listów Adams'a, zostały wydane podobno bez aprobaty autora, później przetłumaczone z języka angielskiego na niemiecki i francuski. Niestety - szkoda, nie ukazału się w języku polskim. Chcę polecić czytelnikom odwiedzającym karty internetowe listy nr 25 i 26 dotyczące stolicy prowincji czyli Breslau w wersji niemieckiej wydanej w 1805 roku. Nie wiem czy były też następne wydania. Zachęcam wszystkich zainteresowanych historią Shlonska do korzystania również z tego źródła. Opisy zachwycają jak np. pobyt w Schreibershau - dzisiaj Szklarska Potręba z 1 Augusta 1800 z odwiedzeniem źródeł Odry i Elby itd., historie, legendy, Zobten, Riesengebirge mit Rubezahls, są też kobiety, wino i śpiew - w tym kościelny, oczywiście i Die heilige Hedwig!

Ewald Bienia




« zurück zur Rubrik Historia

[ AKTUELL ]  [ POLITIK ]  [ EKO-NOMIA ]  [ HISTORIA ]  [ Z ARCHIWUM ]  [ KULTUR ]  [ PUBLIKACJE ]  [ MINIATURY ]  [ VITA ]
[ REAKCJE ]  [ DEBATA ]  [ Z FORUM ]  [ INFORMACJE ]  [ HUMOR ]  [ INDEX ]  [ FORMAT-A4 ]  [ ARCHIV-2001 ]  [ SUCHEN ]