[ECHO ŚLONSKA]  [FORUM]  [SERVIS]  [ŚLONSK]  [RUCH AUTONOMII ŚLĄSKA]

« IMPRESSUM

KONTAKT

post@EchoSlonska.com

14_10/2003

ECHO ŚLONSKA

« nazot «


Gwara górnośląska

oprac. Szczepan Całek,
Chennevières-sur-Marne Cedex —
ASSiMiL Polska Sp. z o.o.,
Kraków 2002, 95 s.

Najciekawsze wydaje się to, że książeczka Gwara górnośląska ukazała się w serii „Języki Obce w Podróży”. Zapisano wszak tony papieru i poświęcono wiele godzin na uczone konferencje i rozmowy przy rodzinnych stołach na temat: Czym jest mowa Ślązaków? Dialekt to, konglomerat gwar czy język mniejszości narodowej itd., a tu polski oddział francuskiego wydawnictwa książek do nauki języków metodą intuicyjnego przyswajania jakby nigdy nic wydaje Gwarę górnośląską po książkach o językach angielskim, francuskim, greckim, szwedzkim..., a przed dotyczącymi chińskiego, japońskiego, tajskiego...

Co czytelnik znajdzie w omawianej książeczce? Na początku w kilku krótkich rozdziałach opisano historię Śląska. Potem idą sprawy językowo-gramatyczne (m.in. o odpowiadającym polskiemu końcowemu ­ śląskiemu -a, tj. widza ta baba, o odmianie czasownika być i o „magicznym słówku łónaczyć”). Rozdział „Kto to je Ślązok” prezentuje podziały mieszkańców (czy tradycyjne?) na pnioków, krzoków i ptoków, daje podstawowe informacje o rodzinie, świętach rodzinnych i o pracy na „grubie czyli kopalni”, o ogrodzie, o domu i jego tradycyjnym wyposażeniu, ubraniach, imionach, wreszcie o „piwie – śląskim napoju” (nie bez znaczenia jest fakt sponsorowania książki przez pewną firmę z Tychów), jest i parę wiców. Wyodrębnia się spory dział „Kuchnia śląska”, gdzie są nie tylko opisy łobiadu i kołocza, ale też przepisy – po śląsku! Pod każdym przepisem jest słowniczek. Całość zamyka słowniczek z ponad 700 wyrazami i kilkadziesiąt wyrażeń typu: bo go gańba, już mom nieskoro, prziść do kościoła księdza seblekać.

Dziwi informacja, że „obecnie region śląski jest podzielony na dwa województwa: Dolnośląskie i Górnośląskie”. Przydałby się też spis źródeł, z których czerpano informacje, choćby odnośnik do Małego słownika gwary Górnego Śląska. Na s. 20 jest reguła: „Wszystkie rzeczowniki rodzaju żeńskiego w bierniku liczby pojedynczej mają końcówkę -a", a na s. 44 „Rodzina idzie rano do kościoła na [kogo? co? – AC] mszo”. A rzeczowniki rodzaju żeńskiego zakończone na spółgłoskę, takie jak noc? One też nie mają w bierniku -a! Takich niedopracowanych drobiazgów jest więcej – część wynika z trudności opisywania nieskodyfikowanego języka, a część pewnie z pośpiechu. Pisownia polska bieże i śląska nojlyprzy ‘najlepszy’ nie jest godna polecenia. Wątpliwe też mogą być niektóre hasła i ich definicje. A co badacze śląskiej tożsamości sądzą o teorii, że przezwisko hanys pochodzi „prawdopodobnie od popularnych kiedyś wśród górników cukierków zwanych kopalniokami. Miały one anyżkowy smak, a anyż z kolei to po śląsku hanys”?

Wygląd książki i tytuł serii może sugerować, że znajdziemy w niej także elementy „rozmówkowe”, podstawowe frazy: powitania, pytanie o drogę, pytanie o cenę, liczebniki, dni tygodnia itd. Brak takiego działu jest po części zrozumiały, bo przecież można się wszędzie porozumieć po polsku, ale czyż nie cieszyłyby nieuprzedzonych mieszkańców i takichże turystów frazy: Dejcie mi uoziym żymłów? Wydanie rozmówek górnośląskich wydaje się wielce pożądane.

Ciągle trwają spory o status mowy Ślązaków i ciągle można usłyszeć rozbrajające i trochę porażające „oni mówili po śląsku, nic nie mogłam/-em zrozumieć”. Zatem skoro dla niektórych – mimo szeroko znanych opinii fachowców – język i świat Ślązaków są obce, niech mają pomoc w podróży, czy to będzie zwiedzanie (oby modne i dochodowe) przez prawdziwych turystów dzielnic z familokami i architekturą przemysłową, czy poznawanie własnego miasta przez tych jego mieszkańców, którzy dopiero niedawno „zauważyli” specyfikę regionu.

Wydawcy omawianej książki nie wdają się w spory polityczne ani politycznojęzykowe. Piszą: „Książka [...] ma ułatwić poznanie nie tylko gwary śląskiej, ale i regionu, z którego się ona wywodzi”, a to jest bardzo dobry cel, bo zawsze lepiej jest wiedzieć coś niż nic. Może zwłaszcza o Górnym Śląsku.

Artur Czesak
[ur. 1973, asystent w Instytucie Języka Polskiego PAN w Krakowie]


 

 


« zurück «

[ HOME ] [ INDEX ] [ FORMAT-A4 ] [ ARCHIV-2002 ] [ SUCHEN ]