Narod – Natio Shlonsko
Środa 2. lipiec 2003 – Strasburg
To dzisio Trybunał w Strasburgu zajmuje sie drugi roz odwołaniem od wyroku Małej Izby.
Idzie o rejestracja Związku Ludności Narodowości Śląskiej, na którą wyrażił zgodę w czerwcu 1997 Sąd Wojewódzki
w Katowicach, a później odrzucono ją przez kolejne instancje polskie.
Tym razem jest to Wielka Izba – 17 sędziów. Wyrok za kilka miesięcy. Czy bydzie
to poczóntek końca kolonii ślonskij?
Charakterystyczne – też dzisio Polacy sie “dowartościowujóm” wysyłajom
z Wrocławia piyrszo wiynkszo grupa wojska do “nowej” kolonii – “górna południowa strefa”
w Iraku. W tym miejscu na marginesie Naszej sprawy – Shlonzoków, polecam artykuł z tyg. “Polityka”
Nr 27/lipiec 2003 – Nie wierz w Buska – prof. Richarda Roty.
Sprawa Shlonzoków nabrała nowego wymiaru gdy 17 czerwca 2003 ogłoszono wreście (po
roku czasu) wyniki Narodowego Spisu Powszechnego, w którym z wielkimi oporami i krętactwami dopuszczono deklarowanie
bycia Shlonzokiym. Tych odważnych i nieogłupionych znalazło się aż ponad 173 tys. I jest to największa mniejszość
w Rzeczpospolitej. Dr Jerzy Gorzelik, lider Narodowości Shlonskiej a obecnie też przewodniczący Ruchu Autonomii Śląska
liczył tylko na około 100 tys. deklaracji Shlonzoków. “Ale niespodzianka” - pisze senator Kutz w
Dyienniku Zachodnim y 27 sierp. 2003, cytuję dalej: “Wynik nie jest dla mnie zaskoczeniem, choć nie wszystkich a
nawet większości Shlonyoków nie było jeszcze stać na ów elementarny akt odwagi cywilnej. ... Na moją intuicję
jest jeszcze conajmniej dwa razy tyle takich, co nie dali sygnału – z wielu powodów – ale stało się tak
i dlatego, że arkusze spisowe miały tylko jedną rubrykę narodowościową i ani jedne dotyczącej etniczności.
Komisja nie zapoznała się lub zlekceważyła przepisy UE, potem nie mogła się ich nie trzymać, więc powstało coś
w rodzaju coś w rodzaju pomieszania kisiela z pudingiem.”
Tygodnik “Polityka” nr 26 czerw. 2003 podał, że “Rachmistrze nie zdołali
ustalić narodowości około 750 tys. Osób, głównie z powodu braku odpowiedzi na to pytanie.” Jest to liczba
olbrzymia i nie chcę sugerować, że większość z tych osób to Shlonzacy, ale – myślę, że w tym gronie bydóm
i Niemcy i Żydzi, Romowie (Cyganie), też trochę innych narodowości, np. Białorusinów jest w Polsce tylko 48,7 tys.,
Ukrainców 31 tys., brak Wietnamczyków ? I oczywiście w tej liczbie kilka setek tysięcy Shlonzokow. Brak rozbicia tej
liczby (750 tys.) na wojewódstwa czy lepiej powiaty, nie nie pozwala na precyzyjniejszy podział tej kwoty.
Generalnie jednak mam takie odczucia – a mieszkam w sercu Górnego Shlonska, że
gdyby nie negatywno propaganda-manipulacja, to liczba Shlonzokow mogłaby przekroczyć 10-cio krotnie zadeklarowaną ilość,
t.zn. prawie 2 miliony! Przypomnąć też należy, że na czeskim Shlonsku ww poprzednich spisach Shlonzoków też
liczono w 10-tkach tys.
Do takich manipulacji zaliczam zupełny niebyt Shlonyoków w programach telewizyjnych.
Wg wytycznych Warszawy likwidacja tak szczątkowego programu lokalnego w telewizji, manipulacje dziennikarzy yawodowych
(Krzysztof Karwat – Dziennik Zachodni 24 czerwca 2003) - “Nadal twierdzę, że 'Natio Silesia' nie istnieje
! Aleksandra Klich – Gazeta Wyborcza 2. lipca 2003 - “Tyle, że taki naród (Shlonski, p. EB) nie będzie
mieszkał ani w Polsce, ani w Niemczech, ani w Czechach. Będzie wszędzie tam, gdzie jego ojczyzna. Wszędzie, czyli
nigdzie.” - Koniec bzdur ! Przeciwko Shlonzokóm występują też niektórzy profesorowie “magistra”
Kwaśniewskiego z Uniwersytetu Śląskiego, np. prof. Marek Szczepański w parze z Tadeuszem Kijinką (redaktor naczelny
rządowego miesięcznika wszechpolaków “Sląsk”): “Droga do deklaracji (Shlonskości . EB) do
realizacji ... w tym przypadku nigdy nie zostanie przebyta.” - Gazeta wyborcza – dodatek Katowice, 17
czerwca 2003 – Kijonka; Ślązcy – “conajmniej grupa etniczna” - M. Szczepański.
Ale już przygotowana jest nowa manipulacja – rozbicie Shlonska. Jakiś nowy
podział “Kwaśniewskiego” na 13 okręgów wyborczych do Parlamentu Europejskiego, gdzie Shlonyoków
opolskich “rozmydli” się w wojewódctwie wrocławskim!
Pan Dietmar Brehmer – lieder Niemców górnośląskich “wzór cnót
germanskich” Dz.Zach. Kwiecień 2003, z dyskusji z przewodniczącym RAŚ – dr J. Gorzelik, zaresestrowanej z
Dz.Yach. 27. czerwiec 2003 (Beata Sypuła), wyraża się bardzo krytycznie o Autonomii i tożsamości Shlonyoków.
podobnie i w swojej audycji – programie radia Katowice z 30.6.03 o 20.50 “nie ma kultury śląskiej, to
politykierstwo, kunktatorstwo”, czyżby to była obawa o biznes charytatywny? Podobnie sfrustowany jest pan Henryk
Kroll, lider Niemców opolskich, i też “wini” Shlonzokow, chociaż powinien raczej szukać w tych 750 tys.
(j. w.).
Mała zmiana tematu: I tak w cyklu “Z kim do Europy” - miesięcznik “Odra”,
maj 2003, Józef Konielecki w swoim felietonie “Chamszczyzna hula nad Rzeczpospolitą” napisał:
“Uprzedzenia, przesądy czy poglądy ksenofobiczne są niebezpieczne, ponieważ pobudzają do wrogich agresywnych
i destrukcyjnych yaczowań (...) Czsto słyszę hasło, “Polska dla Polaków” ”.
Panom Kijonce, Miodkowi, Sczepańskiemu, Brehmerowi, Symonides, Karwatowi, itd. itd. Chcę
tu przypomnieć, że w czasie formowania nowych granic w Europie po I-szek wojnie światowej Górny Śląsk miał realną
szansę zostać Autonomicznym Państwem. “Propozycję wysunęli Anglicy wobec Korfantego, namawiacąc go do ogłoszenia
pod swą władzą Górnego Śląska autonomicznym państwem, objecując, że to znajdzie poparcie międzynarodowych
czynników angielskich” - Kazimierz Popiołek, “III-cie śląskie powstanie” (Katowice 1946) i
“wczoraj (28 maja 1921) zjawili się u mnie dowódcy wszystkich grup frontowych i żądali ode mnie ogłośzenia
suwerennego państwa śląskiego. (...) Anglicy na tę koncepcję tylko czyhają. Miejscowy wielki przemzsł ją poprze,
tak samo ludność (...)” - Rozmowa posła Korfantego z dr Studzińskim – Wł. Dąbrowski, “Trzecie
powstanie śląskie” (Londyn 1973).
Francuzi i Korfanty (z Polakami) byli jednak nie do “przeskoczenia”.
Propozycje i zapewnienia były realne – pamiętajmy, że w tym samym czasie, wprawdzie też z oporem, ale
Brytyjczycy (Anglicy) zmuszeni byli (przystali) na niepodległość Irlandii, odrywając od wyspy Pół. Irlandię.
Ostatnio Blair dał autonomię Walii i Szkocji.
Wymienionym wyżej panom i pani proponuję taż studia , chociażby pracy Piotra
Dobrowolskiego pt. “Ugrupowania i kierunki separatystyczne na Górnym Śląsku i w Cieszyńskim w latach 1918
– 1939” (Warszawa-Kraków, 1972, PWN).
Proszę też zapoznać się z tematyką i dokumentacją na powyższy temat w internecie
pod www-Slonsk.de. To polskie akcje wojskowe na Górnym Śląsku i w Cieszyńskim w 1920, 1921 doprowadziły do
destabilizacji tego obszaru i bardzo prawdopodobnie były jedną z przyczyn wybuchu II wojny światowej.
Dzisiej stanowisko polskie gdzie centralizacja i wszystkie związane z nią plagi społeczno-gospodarczo-polityczne
zawładnęły Polską, potrzebne jest otrzeźwienie i wyraźny bodziec z zewnątrz, w postaci uznania narodowości
shlonskiej i przywrócenia Autonomii.
Taką zróżnicowaną autonomię mógłby otrzymać też np. Region krakowski czy gdański.
Jest czymś nadzwyczajnym w Polsce, gdy zamiast z Warszawy do Częstochowy, wyrusza
pielgrzymka, w odwrotnym kierunku, domagając się zmiany konstytucji w kwestii wprowadzenia ordynacji wyborczej opartej
na jednomandatowych okręgach wyborczych z systemem większościowym.
Prof. Jadwiga Staniszkis w tyg. “Forum” 25/03, (Die Welt 10.6.03)
“Trzeba dać sobie spokój z partiami”, Robert Gwiozdowski w “Wprost”, 15.6.03, “Polskie kłamstwa”
- co pilnie trzeba zrobić w Polsce – wprowadzić jednomandatowe okręgi wyborcze. Ograniczyć liczbę posłów i
senatorów. Z senatu uczynić profesjonalną Izbę Wyższą lub go zlikwidować.
W monarchii Austriackiej stosowany był np. system kurialny, tzn. pewne grupy (warstwy)
społeczne same wybierały określonych przedstawicieli. Do gremiów państwa. Jestem przekonany, że pewną formą tegoż
koniecznie powinno wpisać do Konstytucji i na początek utworzyć “kurię nauki”.
Polskę podzielić np. Na prosty sposób amerykański pociągnąć linie proste południkowo-równoleżnikowe
otrzymując podział na 8 najlepiej zróżnicowanych autnomicznie stanów i skończyć z manipulowaniem przy okazji każdych
wyborów, czegokolwiek by dotyczyły (kuknij na “Jednomandatowy offset”, w Echo Slonska nr 12”).
Społeczność profesorska i doktorzy nauki w danym regionie otrzymaliby dodatkowy
mandat wyborczy, wybierając spośród siebie po 2-ch posłów do Sejmu, łącznie 16 osób, plus wymieniona tamże
partyjna lista “sportowa” - 6 osób. Podobnie należałoby postąpić z radnymi do Sejmików.
Taką sugestię działań forum dyskusyjnego przedstawiłem na piśmie Rektorowi
Uniwersytetu Śląskiego, zajmującego niestety w rankingu polskich uczelni miejsce poza pierwszą dziesiątką.
Może ten zapropowany podział na osiem stanów trochę zaszokuje, ale tylko na początek,
bo to co “urodzono” przy ostatniej reformie administracyjnej jest tylko gorsze.
Podobnie podzielono też B. Śląsk w 1922 roku, tak tworzono granice Polski po II woj.,
Stalin – Bierut.
Wprawdzie odbiegam trochę od tematu, ale muszę wskazać też na ekonomię, na finanse
państwa, w którym przyszło mi żyć. Nędza sięga w Polsce dna. 3,6 mil. bezrobotnych – z cyego oni żyją ?
Nie ma pieniędzy na autostrady, na służbę zdrowia, na nic! Z przerażeniem patrzyłem ostatnio w oczy
kilkunastoletniej dziewczynki, żebrzącej o złotówkę, której język z trudem usiłował wyartykułować prośbę,
też młódzienica w czasie międzynarodowej imprezy (konkurs młodzieżowych orkiestr dętych w Jastrzębiu Zdrój) wśród
publiczności zbierającej puszki po piwie.
Tymczasem Warszawa się bawi. W Sejmie same wiceministry na listach płac, afera goni
aferę. No to Unia Europejska ma zająć się żebrakami, górnikami, dopłacić rolnikom, armii w Iraku ? ... Polityka
nr. 24 z 14.6.03 opublikowała fragment listu St. Tymińskiego – rywala Wałęsy w wyborach prezydenckich w 1990
roku. Za Polityką: “Polska stale od końca II woj. św. Jest krajem rządzonym przez wojskową dyktaturę (...)
Cywilne władze wybierane przy pomocy proporcjonalnego systemu wyborczego są tylko politycznymi marionetkami, którym
zadaniem jest tylko gwarantować wojskowy budżet. Budżet wojskowy Polski jest równy budżetowi nuklearnego Pakistanu.
(...) Najnowsze nabytki za miliardy dolarów myśliwców, transporterów zadłużyły przyszłą Polske na następne 30
lat (...) Tymczasem generał od irackiej strefy podał, że na 2 lipiec 2003 koszt desantu irackiego już wynosi 135 mln
złotych. Ile to przez te lata będzie kosztować Poloków i Natio Shlonsko, kieryj żodyn sie o zgoda niy pytoł?
Tygodnik Angora (nr 26, 29.6.03) podaje pełny tekst Sadamma “Polacy, ostrzegam
was!” i sfingowany atak na Warszawę (Pałac Kultury, im. J. Stalina), może wiec go lepiej rozebrać, a marmury
śląskie zwrócić tam, skąd je zabrano. Podobnie jest z zaangażowaniem Polski (SFOR) w Bośni i Herzegowinie. BiH
jest najbardziej absurdalnym podmiotem prawa międzynarodowego na świecie, skąd wycofali się już Skandynałowie i
Rosjanie (Wprost, 6.7.03). Czy Natio Shlonsko mo być sponsorem tych i podobnych “stabilizacji”?
I bliżej tematu. Profesorowie “magistra” Kwaśniewskiego często próbują
dyskwalifikować nas Shlonzokow. (Prof. Tomasz Kizwalter – historyk U.W. dla Gazety Wyborczej, 27.03): “Aby
grupa etniczna przekształciła się w naród, nie wystarczy świadomość odrębności. Potrzeba także sprzyjających
okoliczności politycznych, wysokiej kultury, elit intelektualnych i politycznych. Ślazacy mają mały potencjał,
brakuje im kultury wysokiej, wbity między dwa silne państwa Śląsk poddany jest ciągle silnej presji.”
Brak kultury wysokiej to zapewne brak seriali rodem z Ameryki poł. Dziękujemy też za
artystów RwPG Maryla R. I Violette V. I cały ten festiwal w Opolu, jak również “Czterech pancernych ...”
i tym podobną “kulturę wysoką” rodem z Warszawy. A redaktorzy – na Shlonsku (TV), zostają miernoty
dziennikarskie. Nasze elity wykupywane są przez Warszawę.
Tożsamość Polaków to polowania na BMW, VW i Mercedesy ...
Nawet zdawałoby się czasem obiektywna “Gazeta Wyborcza” a też manipuluje
Shlonskiem, np. Przedstawione wyniki spisu powszechnego na mapce z odciętym cieszńskim, bielskim, a komentarze, to
nawet bezczelność. A Klich, (jak wyżej) już nas wyrzuca ze Shlonska !
Natomiast z prof. Kizwalter'em się zgadzam, jeżeli w odpowiednie miejsce wprowadzimy
pytajnik, a na końcu wykrzyknik.
E Bienia
Lipiec 2003