Samolot wielozadaniowy a Tarnowskie Góry
Po 11 września 2001 roku w Nowym Yorku i Waszyngtonie, sojusz NATO - 19 krajów - też z Polską, staną
przed problemem zorganizowanego terroryzmu w wydaniu fundamentalistów islamskich.
“Rosja nagle okazała się bardziej przydatna jako sojusznik USA w koalicji antyterrorystycznej niż
cały sojusz atlantycki” - stwierdził doradca prezydenta Rosji Putina, Sergiej Jastrzębski gdy Putin jednym telefonem do prezydenta
UAS Busha zgłosił gotowość współpracy w tym zakresie.
Niezadowolenie Busha z niechęci do militarnej akcji w odniesieniu do Iraku - Niemcy, Francja - łagodzi
jedynie Wielka Brytania z Blairem. Ale to też trzeba stwierdzić, że Ameryka (USA) to jednak co innego niż Europa, nawet ta unijna
demografia i zuwanderung (imigracja) tu i tam wymuszają nowe regulacje społeczno-polityczne.
Polska w ramach NATO postawiła sobie wysoko poprzeczkę w ramach norm zbrojeniowych. m.in. uzbrojenie w 48
samolotów wielozadaniowych - decyzja jeszcze mocno przed wrześniem 2001 roku i oczywiście przed niedawną z 21-22 XI.2002 decyzją w
Pradze o przyjęciu do sojuszu siedem dalszych krajów Europy środkowej i wschodniej - Bułgaria, Rumuna, Słowacja, Słowenia, oraz
Estonia, Litwa i Łotwa z faktycznym członkowstwem w roku 2004.
Nastąpiło w Pradze dalsze sprecyzowanie zadania NATO - walka z terroryzmem - powiedział sekretarz
generalny NATO George Robertson.
A wspólnie z Igorem Jwanowem - szefem dyplomacji rosyjskiej - “Zgodyilismy się, że stoimy w obliczu
wspólnych zagrożeń i wspólnych wyzwań i musimy bardziej ze sobą współpracować”. Po pradze odwiedził też Bush prezydenta
Putina w Petersburgu. Sojusz wzmocnił się więc niepomiernie terytorialno-strategicznie i uzyskał już sojusznika w Rosji.
Czy więc nie należy domagać się by udział Polski w bardzo kosztownym “wydatku samolotowym”
- oceniany nawet na 5 mld USD - wobec takiej zasadniczej zmiany sytuacji zewnętrznej został ograniczony. Może połowa tych samolotów i
to w wydaniu europejskim - Gripen - a nie samolot wielkomocarstwowy o zasięgu i znaczeniu swiatowym. Nawet finanse Niemiec ostatnio uległy
załamaniu.
W tym samym czasie główny negociator unijny Jan Truszczynski chce by Polska w I-szym roku członkostwa w
Unii Europejskiej - co ma nastąpić od maja 2004 roku wpłacała do unijnego budżetu zaledwie 20% składki, potem 40% a w trzecim 60%.
normalna składka roczna dla Polski wynieść ma 2,4 mld euro. Polska jest tu więc twarda w żądaniach i nie chce widzieć trudności
jakie przeżywają kraje unijne; Italia - trzęsienie ziemi, powodzie, Niemcy - olbrzymia powódz w dorzeczu Elby, czy Hiszpania z Portugalią
- ostatnia katastrofa ekologiczna - zatonięcie tankowca Prestige, powodzie we Francji.
Samolot(y) - 48 stuk - to doktryna wielkomocarstwowa, przecież Polska nigdy mocarstwem nie będzie, a
demografia wskazuje - migracje młodzieży do państw unijnych od 2004 roku - na wyraźny spadek liczby ludności.
Kto zapłaci za te wymysły generałów i ministrów, brakuje pieniędzy na utrzymanie samolotów (już
brakuje oktętom). Może lepiej wydzierżawić pilotów jak piłkarzy. Pieniędzy trzeba na ratowanie Shlonska - przywrócenie go do jako
takiej równowagi ekologiczno-przemysłowej, oznacza to zdecydowane uporanie się z katastrofą ekologiczną w Tarnowskich Górach,
rekultywacje potężnych połaci ziemi na byłych terenach przemysłowych G. Shlonska, na Dolnym Shlonsku w regonie Glogowa likwidacje odpadów
huty miedzi, itd. itd.
Przerost ambicji generałów to potężne F-16 czy Mirage 2000 i po co w takiej liczbie, gdy Shlonsk wręcz
błaga o zasadniczą przebudowę. Czy po epoce długów Gierka nasi następcy mają przeklinać długi Millera i Kwaśniewskiego? Proszę
zauważyć jak ostrożni w podejmowaniu decyzji w tej samej kwestii potrafią być Węgrzy czy Czesi, którzy o niczym jeszcze nie
zdecydowali.
Listopad 2002
Ewald Bienia