[ECHO ŚLONSKA]  [FORUM]  [SERVIS]  [ŚLONSK]  [RUCH AUTONOMII ŚLĄSKA]

« IMPRESSUM

KONTAKT

post@EchoSlonska.com

9_10/2002

ECHO ŚLONSKA

« nazot «


KAROL GODULA

Bill Gates jest współczesnym przykładem geniusza, który dzięki swym przymiotom umysłu i ducha, ale przede wszystkim dzięki twórczej pracy w sposób pozytywny buduje imperium gospodarcze, które wpływa na zmianę postrzegania rzeczywistości przez pokolenie teraźniejsze i przyszłe.
Historia świata pełna jest przykładów ludzkiego geniuszu. Niestety medialnie bardziej popularne są jednostki, które swe talenty angażuje w destrukcję. Historia Śląska pierwszej połowy XIX wieku obfituje w wiele przykładów tytanicznej twórczej pracy. Górny Śląsk, Zagłębie Ruhry, Manchester były wtedy tym dla historii świata, czym dzisiaj jest Dolina Krzemowa. Jedną z postaci, która w tym czasie dokonała przyspieszenia industrialnego, a zarazem cywilizacyjnego tej części Europy był Karol Godula.
Karol Godula (pisany po niemiecku Godulla) urodził się 8 listopada 1781 r w Makoszowach (obecna południowa dzielnica Zabrza). Został ochrzczony w drewnianym kościółku w Przyszowicach, który to kosciólek został później przeniesiony do Borowej Wsi, gdzie stoi do dnia dzisiejszego. Ojcem chrzestnym był właściciel Bujakowa August von Werner.
Rodzice Karola Goduli - Józef Godula i Franciszka z domu Hanisz - posiadali w Kuźni Raciborskiej gospodarstwo rolne, które wydzierżawili z powodu zamieszkania w Gaszowicach. Józef Godula pełnił funkcje oficjalisty leśnego, dochodząc do godności nadleśniczego w lasach przyszowickich i makoszowskich.Około roku 1784 wziął w dzierżawę dwa majątki rycerskie w Makoszowach i Ligocie Zabrskiej, podwyższając w ten sposób swój status społeczny. Według ówczesnych kryteriów Godulowie byli zaliczani do stanu średniego mieszczaństwa, zatem utrzymywali kontakty z osobami swojej klasy; nauczycielami, proboszczami, urzędnikami, a także z rodzinami członków szlachty ziemiańskiej. Matka Goduli zmarła w roku 1813, a ojciec w 1816 r. Oboje są pochowani na cmentarzu w Lyskach (Lisski).
Oprócz Karola Godulowie mieli jeszcze jednego młodszego syna Ernesta i trzy starsze córki - Marinnę, Joannę i Franciszkę. Najstarsza siostra Marianna wyszła za mąż za szlachcica Lengsfelda z Kęt, Joanna poślubiła Ferdynanda Gottwalda z Raciborza, Franciszka wzięła sobie za męża Johana Neuveryta z Frysztatu. Natomiast najmłodszy Ernest do końca życia pozostał bezżenny.
Pod względem parafialnym ówczesne Makoszowy należały do Przyszowic, gdzie również mieściła się szkoła ludowa, do której do 1792 r uczęszczał Karol Godula.W roku następnym młody Karol Godula przeniósł się do szkoły realnej przy klasztorze cystersów w Rudach Raciborskich. Gimnazjum OO. Cystersów była wówczas jedyną szkołą średnią na Górnym Śląsku na prawym brzegu Odry. Poziom nauczania w tejże szkole był nad wyraz wysoki, m.in. dzięki bogatej bibliotece, na którą składało się 10 tys. woluminów. Szkołę średnią ukończył w 1798 r. Swoje wykształcenie uzupełniał również w szkole średniej w Opawie, gdzie prawdopodobnie ukończył klasę piątą.

Pałac Ballestremów w Pławniowicach - widok dzisiejszy

Od roku 1801 Karol Godula podjął pracę zawodową u hrabiego Karola Franciszka von Ballestrema, dziedzica majoratu (niepodzielnego majątku), w skład którego wchodziły majątki Plawniowice , Ruda i Biskupice. Początkowo Godula pełnił funkcję pisarza sądu patrymonialnego w Pławniowicach. Następnie został kasjerem majątku w Rudzie Slaskiej. Dzięki zaletom swego charakteru i ciężkiej pracy w roku 1809 został rządcą całego majoratu (Oberamtmann), zastępując na tym stanowisku zarządcę Karwata.

Palacyk Ballestremów w Rudzie Śląsakiej
(wyburzony ok. 1950 r. )

W roku 1815 hrabia Karol Franciszek Ballestrem von Plavniowitz major Królewskiej Armii Pruskiej wystawił akt darowizny, w którym dał swemu zarządcy 28 z łącznej sumy 128 udziałów huty cynku „Karol” w Rudzie Śląskiej. Pomysłodawcą i główną siłą sprawczą projektu był właśnie Karol Godula, jednakże swoją nazwę huta nie wzięła od imienia projektodawcy lecz zawdzięcza ją jednemu z Ballestremów. Cynkownia powstała według projektu królewskiego budowniczego J. F. Weddinga. W roku 1821, gdy doszło do rozbudowy zakładu, Godula otrzymał od hrabiego kolejne 28 udziałów. Po kolejnej przebudowie w roku 1825 cynkownia stała się największym i najnowocześniejszym zakładem tego typu w Europie. Ówcześnie cynkownię okrzyknięto ósmym cudem świata, a jego twórcę uważano za człowieka niesamowitego. Udziały w cynkowni „Karol” stały się zaczątkiem fortuny Karola Goduli.

Pałac Karola Goduli w Szombierkach
(spalny i wyburzony w 1945 r.)

Dzięki wielkiej umiejętności dobierania sobie pracowników znalazł dobrego poszukiwacza rud metali nazwiskiem Mańka, który odkrył w Miechowicach bardzo bogate pokłady galmanu. Chcąc posiadać niezależne źródła rudy cynku dla cynkowni „Karol” Godula do spółki, z właścicielem folwarku Miechowice Franciszkiem Aresinem,uruchomił kopalnię galmanu – na cześć żony Aresina nazwana Maria (kopalnia działała w latach 1823-1895). Następnie wchodził w spółki z właścicielami innych kopalń galmanu i kopalń węgla kamiennego, a nawet budował własne kopalnie węgla - ulokowane głównie w Rudzie Śląskiej. W roku 1826 zakupił zbankrutowane majątki Szombierki (dzisiejsza dzielnica Bytomia) i Orzegów (dzisiejszy teren dzielnic Rudy Śląskiej - Orzegowa, Goduli i Chebzia) i przejął w dzierżawę Rudę i Biskupice (dzisiejsza dzielnica Zabrza). W tym czasie rozwiązał swój stosunek służbowy z Ballestremem, pozostając jednak nadal doradcą gospodarczym swojego dotychczasowego pracodawcy. Kupno majątków podniosło prestiż Goduli, ale i również dało prawa dominalne do połowy własności nadań górniczych z tytułu własności gruntów. Godula dążąc do stworzenia kompleksu przemysłowego, chciał posiadać wszystkie kopalnie w okolicy wraz z gruntami. Dlatego też wroku 1840 nabył dobra Bobrek (dzisiejsza dzielnica Bytomia), a w roku 1848 kupił wieś Bujaków (obenie część miasta Mikołowa), przejmując lub wykupując huty i kopalnie leżące na ich terenach.

Kopalnia MARIA w Miechowicach

Karol Godula zmarł na chorobę nerek 6 lipca 1848 roku we Wrocławiu w hotelu „Pod Złotą Gęsią” (w hotelu tym często się zatrzymywał goszczą w stolicy Śląska w interesach). Został pochowany na wrocławskim cmentarzu św. Wojciecha. Po wybudowaniu przez spadkobierczynię Goduli kościoła p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szombierkach, prochy jego zostały przewiezione dnia 2 września 1909 r i złożone w podziemiach świątyni. Oprócz niego w podziemiach kościoła spoczywają prochy generalnego dyrektora zakładów przemysłowych Schaffgotchów dr. Bernarda Stephana.
Podupadający folwark w Rudzie i Biskupicach Karol Godula doprowadził do rozkwitu stosując mechanizację oraz nowe rozwiązania agrarne używane w Anglii (np. uprawa koniczyny, czy hodowla bydła rasowego). Był pierwszym na Górnym Śląsku przemysłowcem, który urzeczywistnił ideę współdziałania różnych gałęzi przemysłu - powiązał z sobą rolnictwo, leśnictwo, eksploatację glinki, transport, górnictwo i hutnictwo oraz handel. Popierał angielską formę płacenia tzw. trucksystem, który polegał na tym, że pracownicy poszczególnych dziedzin nie dostawali pieniędzy, ale w sklepach należących do Goduli zaopatrywali się w artykuły przemysłowe bądź żywnościowe (rozwiązanie takie być może budzi dzisiaj zdziwienie, bądź niesmak, jednak system taki był ówcześnie dość rozpowszechniony, a tłumaczono to tym, iż robotnicy zamiast inwestować w rodzinę, trwonili je w knajpach, jednak głównym motorem tego typu rozwiązań, był oczywiście zysk).Z drugiej strony Godula należał do pierwszych indywidualnych przedsiębiorców, którzy zbudowali domy mieszkalne dla robotników swoich zakładów. Ponadto wprowadził bezpłatną opiekę lekarską dla swoich pracowników. Był jedynym przemysłowcem na Górnym Śląsku, który w okresie Wiosny Ludów, czyli ekonomicznego krachu, pomimo dużych strat finansowych, nie zamykał swoich zakładów przemysłowych, a zatem nie zwalniał robotników. Rok wcześniej, czyli w 1847 r. podczas epidemii tyfusu głodowego pomagał swoim pracownikom, pożyczając im zboże i pieniądze. Za ewenement należy uznać fakt, iż w testamencie zapisał legat do podziału wszystkim swoim pracownikom w wysokości 50 000 talarów.
Karol Godula całe swoje życie poświęcił pracy. Do minimum ograniczał administrację, pracując niejednokrotnie w dzień i w nocy. Sam przeprowadzał eksperymenty chemiczne, pracując nad nowymi rozwiązaniami technicznymi. Dzięki własnym studiom i opracowaniom ekspertów zagospodarował nieckę węglową w okolicach Rudy, Bytomia i Zabrza. Zakup Bujakowa traktował jako lokatę i zabezpieczenie na przyszłość uważając słusznie, że są tam ukryte bardzo bogate pokłady węgla. Nie obce były mu nowinki techniczne, które wprowadzał nie tylko w hutnictwie, górnictwie, ale i w rolnictwie. Popierał budowę kolei żelaznej, której trasa przecinała Rudę Śląską (wizji tej zabrakło radcom Bytomia i z pewnością był to pierwszy krok upadku tegoż miasta z tak bogatymi tradycjami historycznymi na rzecz nikomu nieznanej wtedy wsi Katowice). Godula rozumiał nowe wezwania komunikacyjne, między innymi był teżjedną z nielicznych osób popierających budowę poczty w Rudzie Śląskiej, na potrzeby której, po jej utworzeniu, płacił pewne subwencje. Był mistrzem w zarządzaniu i operowaniu kapitałem. Wolne kapitały lokowałczęsto w listach zastawnych oraz w hipotekach, co pomagało mu bardzo przy wykupie upadających majątków ziemskich i zakładów przemysłowych. Jako osoba nastawiona na zysk nie wahał się również udzielać pożyczek na procent, stosując sześć punktów procentowych w skali roku od pożyczonego kapitału. Wszelkiego rodzaju operacje finansowe, które stosował z dość dużym powodzeniem, nie były jednak celem, ale narzędziem, dzięki któremu powiększał swoje imperium przemysłowe. Uważał się za producenta a nie kupca. Był zwolennikiem utrzymywania przejętych zakładów. Zdaniem Goduli wszelkiego typu działania powinny posiadać charakter rynkowy, a państwo powinno skoncentrować się na innych problemach aniżeli ustalanie cen umownych. Był głównym inicjatorem petycji do władz, której celem było zmniejszenie przez państwo podatków, uważając że zbytni fiskalizm państwa doprowadza do dekoniunktury. Co ciekawe, petycja ta odniosła skutek.
Jako pełnomocnik Ballestrema w zarządzaniu majątkiem rodziny, Karol Godula doprowadził do tego, że Ballestremowie w tym czasie stali się najbogatszą rodziną na Górnym Śląsku. Po śmierci hrabiego Godula został głównym wykonawcą jego testamentu i został opiekunem jego dzieci, co przeczy pomówieniom, jakoby hrabia stracił zaufanie do Goduli, widząc jego prywatne sukcesy finansowe. Ponadto sam zbudował imperium przemysłowe, którego inwentaryzacja zajęła 298 prawnikom pół miesiąca czasu. Wielkość tego majątku szacowana była różnie. Najbardziej prawdopodobną wielkością jest suma 2 miliony talarów, czyli 7 260 000 zł w złocie (aczkolwiek w niektórych opracowaniach można spotkać się i z sumą 8 milionów talarów). Odnosząc to do ówczesnych cen należy stwierdzić, że był to majątek ogromny – koń kosztował wtedyod 25 do 35 talarów, a roczna pensja wykwalifikowanej nauczycielki wynosił ok. 300 talarów. Aby winny sposób zobrazować wielkość majątku Goduli należy zauważyć, iż jedynie dochody uzyskiwane z jego zakładów przewyższały wartość ordynacji Zamoyskich. Generalnie na majątek Karola Goduli składało się 19 kopalń galmanu, 40 kopalń węgla kamiennego, 3 huty cynku, udziały w innych zakładach górniczo-hutniczych, majątki ziemskie: Szombierki, Orzegów, Bujaków, Bobrek i Paniowy.
Prawie cały swój majątek Karol Godula zapisał sześcioletniej wówczas półsierocie Joannie Gryzik (w literaturze przedmiotu nazwisko tomożna spotkać pod różnymi formami: Gryczik, Gryszczyk, Grycik lub nawet Grzyzik). Joasia znalazła się w domu Karola Goduli z niewiadomych przyczyn. Najbardziej prawdopodobna wersja jest taka, że jej matka Antonina, po śmierci swego męża Jana, komornika pracującego w zakładach cynkowych Goduli, poprosiła gospodynię Goduli panią Emilię Lukas o opiekę nad córką. Rozpowszechniony jest również pogląd, że Joasia była pozamałżeńskim dzieckiemAntoniny z Karolem Godulą. Jednak przeciw tej koncepcji podaje się argument, że widoczne kalectwo króla cynku (utykanie na jedną nogę, duża blizna zniekształcająca lewy policzek) spowodowane napaścią na jego osobę, wiązało się również z jego niepłodnością (aczkolwiek jest równieżteza dość ryzykowna). Jakakolwiek była przyczyna, faktem jest, iż Godula do tego stopnia polubił dziewczynkę, że zatrudnił specjalnie dla niej domowego nauczyciela M. Kulanka.W kwietniu 1848 roku ciężko chory udał się na leczenie do Wrocławia zabierając ze sobą Joasię. Dzień przed swoją śmiercią sporządził testament przed komisją sądową. Jego wykonawcą został przyjaciel, doradca i prawnik - Maksymilian Scheffler. W testamencie widniał zapis, że gdyby Joanna Gryzik zmarła bezpotomnie, to cały majątek miały odziedziczyć dzieci sióstr Goduli. Po ogłoszeniu treści tegoż kontrowesyjnego dokumentu, testament stał się prawdziwą sensacją. Pieniędzy nie odziedziczyła rodzina Goduli, ani rodzina Ballestremów. Fortunę dostała nikomu nie znana dziewczynka, którą zaraz okrzyknięto „śląskim Kopciuszkiem”. Spadkobiercy Goduli próbowali obalić jego testament, a gdy to się nie udało, jawnie słali groźby pod adresem dziewczyny, organizując nawet zamachy na jej życie. Obawiając się o jej bezpieczeństwo opiekunowie umieścili jąw klasztorze Urszulanek we Wrocławiu.

Pałac Schaffgotchów w Kopicach
(spalony w 1945 r.)

Po opuszczeniu klasztoru Joanna zamieszkała w domu Maksymiliana Schefflera, któryrozpoczął starania o uzyskanie dla niej tytułu szlacheckiego, co zakończyło się sukcesem. Z rąk króla pruskiego Fryderyka Wilhelma IV otrzymała tytuł szlachecki i nazwisko Gryczik von Schomberg-Godulla. W roku 1858 w wieku 16 lat hrabina Joanna poślubiła Reischgrafa Hansa Ulryka von Schaffgotscha, który nigdy nie został właścicielem majątku żony. W ciągu swego życia pomnożyła ona odziedziczony majątek razy siedem, angażując się w szereg przedsięwzięć ekonomicznych i społecznych, stając się godną następczynią Karola Goduli. Swoje gniazdo rodowe utworzyli w Kopicach, budując tam jeden z piękniejszych zamków śląskich. Niestety w 1945 r. zamek został splądrowany i spalony. Natomiast zwłoki pary książęcej kilkakrotnie zbeszczeszczono.
Król cynku. Król węgla. Geniusz. Pionier cywilizacji. Dżingis Chan pieniądza. Diabeł z Rudy. Itp. To tylko niektóre określenia opisujące „króla” z Rudy. Jedne z określeń pojawiały się w związku z fascynacją tą nieprzeciętną postacią, inne wypływały z zazdrości, a nawet zawiści. Wokół postaci Karola Goduli narosło wiele legend, fantastycznych opowieści ludowych i jakże sporo kłamliwych i oszczerczych opinii, które jeszcze dzisiaj są bezmyślnie powtarzane i w które często się bezkrytycznie wierzy. Jest to zjawisko normalne, a zawrotna kariera, cechy charakteru i tajemniczość postaci – jeszcze za jego życia, były i są normalną pożywką do tego typu reakcji na dzieło życia, którym był, jest i będzie Karol Godula.

Zamek w Kopicach - widok dzisiejszy

Będąc przemysłowcem nie zabiegał o zaszczyty i tani poklask. Motto jego życia zawiera się w słowach przytoczonych przez "Tygodnik Ilustrowany" z 1870 roku ("Tygodnik Ilustrowany" S. II, t. 5, s. 155). Z okazji odsłonięcia pomnika hrabiego von Reden’a w Königs Hütte (dzisiejszy Chorzów) hrabia Henckel von Donnersmarck z linii siemianowickiej przedstawił Godulę królowi pruskiemu. Po kilku dniach król przysłał Goduli dyplom na szlachectwo, którego Godula nie przyjął, twierdząc, iż „Najtrwalszym jego szlachectwem pozostanie pamięć czynnego żywota". (Inaczej zachował się Thiele-Winckler, który za zasługi w uprzemysłowieniu Górnego Śląska przyjął z rąk króla tytuł hrabiego, oraz hrabia Guidon Henckel von Donnersmarck, który przyjął tytuł księcia).
Karol Godula żył 67 lat, z tego pracy poświęcił 47 lat. Potrzebował pół wieku aby zbudować największe imperiumprzemysłowo - finansowe (majątek własny i rodziny Ballestrem) w ówczesnych Niemczech. Doskonały zarządca, organizator, innowator, przedsiębiorca, a przede wszystkim wizjoner. Nie bojący się nowych rozwiązań, nowych wezwań. Człowiek, który położył podwaliny pod cały górnośląski przemysł. Pionier przeobrażeń industrialnych w Europie. Był wzorem do naśladowania, a jednocześnie poruszał wyobraźnię artystów. Człowiek, który przeszedł do legendy. Okazjonalnie pojawiał się w wierszach, opowiadaniach, obrazach, czy nawet witrażu. Był bohaterem kilku powieści. Bibliografia o jego osobie przekracza liczbę 200 opracowań. Z wszystkich górnośląskich potentatów przemysłowych przyczynił się najbardziej do budowy wspaniałej potęgi technicznej i cywilizacyjnej Górnego Śląska, z której to potęgi korzystały wiele lat po jego śmierci dwa kraje - Niemcy i Polska. Był jednym z filarów rozwoju gospodarczego Europy, jej dzisiejszego dobrobytu.Bez takich osób historia XIX i XX wieku potoczyłaby się w całkiem innym kierunku.

z portalu TOWARZYSTWA IM. KAROLA GODULI
(strony w przygotowaniu)
http://free.ngo.pl/godula/ 


Zamek w Kopicach - widok dzisiejszy


ze stron http://free.ngo.pl/godula/ 

 

 


« zurück «

[ HOME ] [ INDEX ] [ FORMAT-A4 ] [ ARCHIV-2002 ] [ SUCHEN ]