Wśród 112 tablic z tekstem "Ojcze nasz" zapisanym w rozmaitych językach narodowych i
etnicznych pojawiła się także tablica kaszubska. Pomysłodawcą wmurowania tablicy był ks. Stanisław Bogdanowicz. W sprawę zaangażowali
się przedstawiciele władz lokalnych Kaszubszczyzny i organizacji społecznych. Starania trwały od 1997 roku. Prof. B. Szymek, wiceprzewodniczący
Sejmiku Województwa Pomorskiego powiedział: "Byłem w Ziemi Świętej i zwiedzałem kościół Pater noster. Widząc tablice z
modlitwą, (zobaczyłem także) wolne miejsca na następne. ..i pomyślałem, że brakuje tu płyty kaszubskiej. Uznałem, że Modlitwa
Pańska po kaszubsku może być ważnym przyczynkiem promocji Kaszubszczyzny podczas Wielkiego Jubileuszu Chrześcijaństwa w 2000 Roku".
Jak wspominają
inicjatorzy, ks. arcybiskup Tadeusz Gocłowski -metropolita gdański, entuzjastycznie odniósł się do pomysłu. Mimo załatwienia
formalności kaszubskich "zapaleńców" zmartwił fakt, że francuskie karmelitanki preferują obecnie języki afrykańskie
i azjatyckie. Wszystko przebiegło jednak pomyślnie. A przy okazji. .."zdarzyło się trochę cudów" -jak zaznaczył
dziennikarz miesięcznika regionalnego "Pomerania". We wrześniu 2000 roku 400 osobowa grupa Kaszubów oraz przyjaciół i
sympatyków regionu wylądowała w Ojczyźnie Chrystusa. Przez cały czas trwania pielgrzymki grupy kaszubskie wyróżniały się wśród
rzesz zwiedzających miejsca święte. Można było zauważyć, jak ważna jest dla Kaszubów warstwa religijna, podkreślanie przywiązania
do Kościoła i wiary ojców. Centrum pielgrzymkowego dnia była Eucharystia, którą sprawowano wspólnie trzykrotnie: na połączonych
statkach na Jeziorze Galilejskim, w kościele Pater noster i w obozowisku beduinów na pustyni Negew. Nigdy nie brakowało kaszubskiej
oprawy i liturgii słowa w języku kaszubskim. Tak samo było na modlitwie w sanktuariach i podczas Drogi Krzyżowej. Sensację
wzbudzał zespół muzyków i śpiewaków w ludowych strojach. Najważniejszych instrumentem były "diabelskie skrzypce", które
mimo swojej nazwy towarzyszyły liturgicznym śpiewom. Nie zabrakło także innych elementów "lokalnego patriotyzmu": od
strojów z pięknymi motywami kaszubskimi po sztandary i flagi. W chwilach relaksu gawędzono w języku kaszubskim i raczono się
tabaką.
Przebywając razem z Kaszubami można dobrze zrozumieć znaczące słowa Ojca Świętego, skierowane do
nich w czerwcu 1999 roku: "Pragnę was jeszcze raz zachęcić, abyście nadal strzegli swojej tożsamości, pielęgnując więzi
rodzinne, pogłębiając znajomość swojego języka i starając się przekazywać swoją bogatą tradycję kaszubską młodemu
pokoleniu. Trzymajcie z Bogiem zawsze".
Od Kaszubów można nauczyć się dumy ze swoich korzeni i patriotyzmu lokalnego. Cząstkę swej "małej
ojczyzny" pozostawili w Ziemi Świętej, pokazując swoją dumę z kultury i tradycji. Jednak nie zapominali o związkach z "wielką
Ojczyzną" -Polską.
Celestyn Paczkowki -Ain Karem
przesałał Józej Kulisz
Notatka z kwartalnika „Ziemia Święta”, rok VII (25) 2001, styczeń, luty, marzec 2001