Do Panów Profesorów Marka Czaplińskiego i Adolfa Juzwenki w sprawie ich wypowiedzi w „Opiniach”
Gazety Wyborczej z dnia 17 maja 2002 roku list otwarty
Przez dziesiątki lat mego własnego, już bez mała pięćdziesiąt lat trwającego życia, był zarówno
ton jak i wględy, cechujące wypowiedzi wyżej wspomnianych panów profesorów nie do pomyślenia; z tego to powodu jestem im oraz
wszystkim, którzy stworzyli po niemu warunki, niezmiernie wdzięczny.
Istnieją jednak między nami pewne progi, które muszą zostać - jak osoboście mniemam: przez stronę
polską - pokonane.
Oto one:
1.Obydwaj panowie twierdzą, iż wypędzenie Niemców na wschód od Odry/Nysy oraz Sudetów to, cytuję:
„...konsekwencja wojny, zapoczątkowanego poparciem, jakiego udzielili (oni) Hitlerowi” (M. Czapliński). „(Wypędzeni
Niemcy) ponieśli konsekwencje swoich wyborów politycznych i moralnych”(A. Juzwenko).
Z powyższego wynika, iż obydwaj cytowani panowie są zwolennikami odpowiedzialności zbiorowej, którą to
tak okrutnie praktykowali między innymi także naziści.
Powątpiewanie w moralność bez wyjątku wszystkich w objętych wysiedleniami terenach zamieszkałych Niemców
jest wielce krzywdzące, gdyż Dietrich Bonhöffer na przykład był Wrocławininem (Breslauerem) a James von Moltke siedział na Krzyżowej.
Obydwaj - jak i niejeden przeciwny „Anschlussowi” Niemiec Sudecki - zapłacili ich postawy moralne życiem.
(Osobiście czekam przede wszystkim na ów dzień, kiedy to wspaniali Polacy - a mam zaszczyt znać takich
także osobiście - przywołają w imię moralności do porządku tych swych rodzimych publicystów, którzy to na koszt polskiego podatnika
wypaczają górnośląskie realia. Nie potrzebuję chyba dodawać, iż świadoma służba kłamstwu jest zdradą zarówno na własnej ojczyźnie
jak i na własnym narodzie.)
2. „Jeśli Niemcy chcą rewizji oceny wysiedleń, to popełniają błąd.” (A. Juzwenko)
Powojenne wysiedlenia Niemców z terenów uzyskanych przez Polskę, z Sudetów, a także z innych krajów
europejskich, były zbrodnią i muszą być jako taka zakwalifikowane. Oto, czego Niemcy chcą - i mają rację, gdyż zbrodnia zbrodni jest
równa. Tak samo, jak człowiek człowiekowi.
3. „Musimy pamiętać, kto odpowiada za wysiedlenia. To Niemcy zniszczyli Europę i stworzyli piekło
nienawiści.” (A. Juzwenko). „Trzeba o nich (niemieckich wypędzonych) pamiętać i rozmawiać, ale nie wolno zapominać, kto
ponosi za to (za wypędzenie) odpowiedzialność.” (M. Czapliński)
Za zbrodnie odpowiada zawsze i wyłącznie ten, kto je popełnił - w innym przypadku doszlibyśmy do
wniosku, iż winnych nie ma, gdyż stało się w przeciągu historii co się stało, bo ... Kain zaczął. Jeżeli pragniemy iść przez życie
z podniesionym czołem, nie wolno nam usprawiedliwiać naszej zbrodni zbrodnią naszego bliźniego. Tylko taka postawa moralna pozwala żywić
uzasadnioną nadzieję na lepszą przyszłość.
(Być może, iż my, Niemcy, mamy pod tym względem „łatwiej”, gdyż nasze zbrodnie były tak
ogromne, iż, aby się pod ich ciężarem nie załamać na zawsze, nie mieliśmy innego wyboru, jak przejęcie za nie odpowiedzialności.)
Z poważaniem
Alfred Bartylla - Blanke
|