Internetowe
przeobrażenia
|
|||||
Bruno Nieszporek |
|||||
”Przyszłość
należy do internetu”, już od lat słyszy się takie czy podobne
przepowiednie. Tak było, zaś dzisiaj te dawne wizje stały się rzeczywistością!
Internet rewojucjonuje w expresowym tempie systemy gospodacze nie tylko tych
tzw. ”państw uprzemysłowionych”. Internetowy system informacyjny przyśpiesza
(jak nie wręcz uwarunkowuje) proces ekonomicznej globalizacji, wysadza z
podstaw dawne ”goskodarki narodowe” jeszcze do niedawna niby
”suwerennych” państw, czyniąc ze starych ”narodowych systemów
gospodarczych” jedynie małe trybeczko w przekładni ogromnej globalnej
maszyny. Kiedyś liczyły się zasoby kapitałowe, surowce, przedsiębiorczość
właścicieli fabryk (kapitalistów, akcjonerów), do tego dochodziła ciężka
praca w nowopowstałych regjonach przemysłowych. U podstaw dzisiejszych sukcesów
gospodarczych leży wiedza techniczna i ekonomiczna szerokich warstw społecznych,
a w tym umiejętności, doświadczenie i wzjonerstwo tych, których nazywa się
”managerami”. Nie masa kapitowa a spostrzegawczość i szybkość w
podejmowaniu właściwych decyzji, często pomimo istnienia dużego ryzyka
niepowodzenia, to atuty dzsiejszego sukcesu gospodarczego. A szybkść przepływu
informacji to zasadnicza domena internetu. A
jak było kiedyś? Krótko po zjednoczeniu Niemiec przez Bismarcka (1871) zaczęła
gwałtownie rosnąć potęga przemysłowa Niemiec, w tym Górnego Śląska, wówczas
Oberschlesien. Nie trwało długo, a siła ekonomiczna Niemiec (w latech 80-siątych)
przeskoczyła dawnego prymusa gospodarczego – Anglię, zaś na przełomie
wieku XIX/XX na horyzoncie politycznym ukazała się szybkorosnąca siła
ekonomiczna USA. Rywalizacja narodowych systemów gospodarczych ówczesnego świata
wielokrotnie kończyła się wybuchem otwartego konfliktu zbrojnego. W tym
kontekscie zazwyczaj mówi się o militaryzmie niemieckim, chętnie
"zapominjąc" o tym, ze Angiia wywołała i prowadziła kilkadziesiąt
razy więcej zaborczych wojen imperialistycznych (stąd pojęcie
"angielskie imperium"). Tak też rywalizacja gospodarcza o rynki zbytu
jak też obawy Zachodu, że dalszy wzrost potęgi przemysłowej środkowej
Europy (w tym głównie Niemiec) prędzej czy później przyniesie dla mocarstw
zachodu utratę (zdobytej z bronią w ręku) polityczno-gospodarczej dominacji
nad światem, w konsekwencji doprowadziły do wzniecenia I wojny światowej.
Angielski wybitny znawca mechanizmów gospodarczych i historyk Niall
Ferguson w niekonwencjonalny i rewelacyjny sposób przedstawia w swojej wydanej
w roku 1998 książce ”The Pity of War” - niemieckie wydanie ”Der falsche
Krieg” - ówczesną rywalizację gospodarczą Wilkiej Brytanii z Rzeszą
Niemiecką i powody dojscia do wojny. (Recenzja tej książki zostanie za
niedługo wysłana do redakcji Jaskółki.) Dziś
wydaje się, że te lata zmagań egoistycznych narodowych systemów
gospodarczych dobiegły końca. Czy ktoś chce, czy nie, przyszłość leży tak
w intergracji europejskiej, jak i w globalizacji struktur ekonomicznych. I to
nie jest tylko korektura dawnych systemów narodowych, a ich ostateczny KONIEC.
W tym kontekscie ujawnia się bezsilność "starych" central
politycznych w ich staraniach o zachowanie tzw. ”jedności narodowej” w
ramach centralistycznej struktury wladzy. W Europie stolice stopniowo ale
nieuchronnie tracą przywileje prawodawcze i przez to wplywy gospodarcze. Ten
nieustanny proces przenoszenia uprawnień politycznych na rzecz ponadnarodowej
Brukseli prowadzi do wzrostu znaczenia struktur lokalnych - regionów. Dzisiaj
Internet
znacznie ułatwia i przyśpiesza dojście do informacji. Wymyślony został
przez amerykańskich generałów, dalej rozwijał się jako informacyjna
platforma środowiska naukowego, a od chyba 10 lat rozprzeszczenia się w
zawrotnym tępie w szerokich rzeszach ”normalnych" zjadaczy chleba. Tkwiący
w internecie potencjał gospodarczy i polityczny nie został zapewne jeszcze do
konca odkryty. Przecierz przez internet nikt nie jest więcej z stanie ”zatajić”
coś przed publiczym podaniem do wiadomości. A już stare przysłowie mówiło
o tym, że "wiedza to potęga". W tym
znaczeniu i Ruch Autonomii Śląska zadbał w międzyczasie o własną prezencję
w internecie, zakładając niedawno pod adresem www.raslaska.org
(”RAŚląska”) oficjalną domenę RAŚ. Już od lat działają i inne ślonskie
adresy internetowe. Grupa Ślonzokow z Ameryki informuje pod adresem www.republikasilesia.com
o wszystkim, co dotyczy Śląska. Z innych śląskich stron możnaby dalej
wymienić www.slonsk.de, www.pierony.de,
www.gornyslask.pl, czy www.oberschlesien.de.
Na tych stronach ulokowane są dalsze wskazówki na inne ciekawe adresy. Strony
takie jak www.republikasilesia.com czy www.pierony.de
(jak i dalsze) smożna szczególnie polecić odwiedzić, jako że na nich .toczy
się też żywa dyskusja po naszymu. Internet daje więc ślonskimu
jynzykowi (kolejną) historyczną szansę unormowania własnej pisowni i słownictwa.
Inna inicjatywa to ślonska prezentacja internetowa www.slonsk.de.
Te strony oferują dużo materiału o Ślonsku, jest na nich też dużo przejętych
(ze zgodą autowów) tekstów opublikowane kiedyś w Jaskółce, do tego dochodzą
też nowe pozycje, prezentacja książek o Ślonsku, itp. Internet
umożliwia "rozlanie" wiedzy o Ślońsku po całym świecie, jako że
użytkownik internetu nawet nie wie, gdzie jest ulokowany serwer, z którym się
połączył. Tą drogą stało się więc możliwe zbudowanie naszego ogólnie
dostępnego śląskiego archiwum wiedzy. Tu należy dodać, że mając na uwadze stan komputeryzacji ślonskigo środowiska, internet dopiero z czasem zacznie odgrywać większą rolę w doinformowaniu ślonskiego odbiorcy. Ale już dziś należy zadbać o to, aby nieustannie pomnżać śląską encyklopedię wiedzy o śląskich dążeniach narodowościowych, o Śląskiej Tragedii czy o szansach rozwoju Śląska na przyszłośc. (listopad 2000) Text opublikowany w Jaskółce Śląskiej ze stycznia 2001 |