Z obrad Kongresu Ruchu Autonomii Śląska |
|||||
Bruno Nieszporek |
|||||
Szanowni zebrani, dziękuję za przyznanie mi mandatu delegata na III Kongres Ruchu Autonomii Śląska. Biorę więc udział w obradach, chociaż osobiście zna mnie tu tylko garstka osób i to jedynie z zarządu Ruchu. Przyczyna mojej stałej nieobecności przy pracy na rzecz Ruchu leży w tym, że już od wielu lat mieszkam w Niemczech. Jedną z pozostałych mi form aktywnego współdziałania dla dobra Ruchu jest pisemne wypowiadanie się na łamach naszej "Jaskółki". Moje artykuły, w których poruszam przede wszystkim długo "omijane" i przez to mniej znane zagadnienia z historii Śląska, podpisuję inicjałami mojego nazwiska "BN". Jak doszło u mnie, rodzonego rybniczanina, z wykształcenia chemika, do wzniecenia takiej aktywności pisarskiej? Członkiem Ruchu zostałem latem '93 roku. Już pierwsza lektura ówczesnego Programu Społeczno-Politycznego Ruchu przekonała mnie o konieczności rozpowszechniania wolnej od ograniczeń i przesądów wiedzy historycznej, aby przez to skorygować zakorzenioną, staropolsko-ludową interpretację przeszłości. W moim odczuciu istnieje nadal potrzeba popularyzacji naszej śląskiej oceny wydarzeń historycznych. Przedstawiany w okresie ostatnich 50-ciu lat opis przeszłości śląska nie pokrywa się np. z relacjami mojego dziadka, lub ogólnie z przekazami naocznych świadków wielu tragicznych wydarzeń. Górny Śląsk ma swoją własną historię jak i własne interesy, I jedno powiązane jest z drugim. Bądźmy świadomi tego, że przede wszystkim my. Ślązacy mamy prawo i obowiązek do doszukiwania się wszystkich prawd o dziejach naszej ziemi. Przede wszystkim my, Górnoślązacy powinniśmy określać własne interesy. Niech Ruch Autonomii koordynuje nasze starania osiągnięcia tych celów. Dzisiaj, po długim okresie rozpowszechniania wypaczonego obrazu śląskiej historii, służącego jedynie utrwalaniu polsko-centralnych wpływów, po latach cenzury i politycznej neutralizacji Ślązaków, może nie zawsze jest łatwo ożywić w wszystkich kręgach śląskich poczucie wielowiekowej górnośląskiej odrębności. Moje spostrzeżenia wskazują na to, że w minionych latach doszło przynajmniej do częściowego zakłócenia kontynuacji przekazu naszej regionalnej śląskiej świadomości. Utrwalanie specyficznej śląskiej tradycji nie było przecież podmiotem nauczania w polskich szkołach na Górnym Śląsku. Dopiero dzisiaj prowadzić można np. w "Jaskółce" otwartą debatę na temat naszych korzeni i naszych wizji na przyszłość. Należy wyrazić życzenie, aby w dyskusji tej zabrało głos więcej Ślązaków, ażeby przez to podbudzić środowisko śląskie do udzielenia silniejszego, zwartego wspierania Ruchowi i jego staraniach na rzecz odrodzenia autonomii Górnego Śląska. Pozwolę sobie tu krótko przedstawić jedną myśl: Proponuję powołać do życia "Centrum Dokumentacyjne Górnego Śląska". Myślę przy tym o towarzystwie, które zajmowałoby się zbieraniem wszystkich ważnych dla Śląska dokumentów, czy relacji naocznych świadków na temat wydarzeń minionych lat. Tylko dla przykładu: Są dzisiaj nam naprawdę znane okoliczności i wymiar dokonanego na Ślązakach po roku '45 odwetu i innych dotkliwych poczynań władz? Kto zbiera dokumenty i opisy ludności na temat tamtejszych wydarzeń? Kto domaga się publikacji takiego materiału, który w przeciwieństwie do dowodów przestępczej polityki władz hitlerowskich nie jest do dzisiaj dostatecznie prezentowany śląskiej społeczności. Życzę Ruchowi, żeby nadal wytrwale reprezentował interesy Śląska, życzę nam wszystkim sukcesów w życiu osobistym i zawodowym. Bruno Nieszporek , Rybnik 1996 IV Kongres Ruchu Autonomii Śląska w Czerwionce Szanowni delegaci, dla wszystkich tradycji kulturowych świata, tak w ramach rodziny, jak w zasięgu grupy enticznej czy narodowej, jest zrozumiałe, że szczególną pamięcią należy obdarzać własne ofiary wojen, lat bezprawia, czy wszelkich innych form łamania elementarnych praw człowieka. Ofiar tego rodzaju przejawów gwałtu nie da się po prostu zapomnieć! Pamięć o okresach bezprawia, ułatwia zrozumieć cele polityczne wobec obezwładnionego Śląska. Polska wybudowała na Śląsku "Pomnik Powstańców", aby za jego pomocą owinąć tragiczny dla naszej ziemi okres śląskiej wojny domowej w polsko-narodowej chwale, ale do tej pory Polska nie dała Śląskowi prawie żadngo trwałego symbolu upamiętnieniającego wielokroć większą śląską tragedię, do której doszło po przejęciu przez Polskę władzy na początku 1945 roku. A jako że w żadnym innym okresie historii nie doszło na naszej ziemi do tak gwałtownego i tragicznego w skutkach pogromu ludności rodzimej, celującego na radykalną zmianę stosunków etnicznych, jak właśnie w okresie począłwszy od stycznia/lutego 45, chciałbym tu zaapelować, aby delegaci na dzisiejszy Kongres dali świadectwo dezaprobaty dla tak antychrześciańskiej polityki czystek etnicznych i masowego rozboju i powołali komisję "Pamięci o Śląskiej Tragedii". Komisja ta miałaby poczynić wszelkie starania w celu trwałego upamiętnienia wszystkich śląskich ofiar polityki przemocy i gwałtu, ze szczególnym uwypukleniem tragedii wygnania ludności z ziemi rodzinnej i związanymi z tym niezliczonymi ofiarami w ludziach, głównie dzieci, kobiety i starcy. Tą inicjatywę możnaby wyrazić np. poprzez zainicjowanie budowy pomnika "Śląskiej Tragedii", czy też pomnika poświęconego "Śląskim Ofiarom Przemocy i Wygnań". Ruch Autonomii Śląska musi jawnie solidaryzować się z każdym poniewieranym Ślązakiem, niezależnie od jego narodowości czy używanego za życia języka, pod warunkiem, że ten poszkodowany sam nie ponosi winy osobistej za czyny gwałtu wobec innych. Podobnie też Ruch Autonomii powinien upominać się o nazwanie każdej winy po imieniu, bez względu na przynależność narodową jej sprawców. Tego rodzaju inicjatywa na pewno nie będzie pasować tym, którzy ponoszą odpowiedzialność za wielomilionową tragedię śląską lat międzywojennych i powojennych, ale to nie jest już nasz, śląski problem. Nie my Ślązacy doprowadziliśmy do tych trgedii, nie my Ślązacy czerpaliśmy jak i nadal czerpiemy z nich materialne korzyści. Historia Śląska zajmuje się losami naszych, śląskich, a nie innych przodków, tym samym wyjaśnia uwarunkowania polityczne i inne okoliczności, które bezpośrednio wpływały na bieg losu nas samych! Dziękuję za uwagę Bruno Nieszporek , Czerwionka 20.3.1999 - - - |